Gościem Piotra Siekierskiego w podcaście na kanale #VolleyTime był rozgrywający Fenerbahce Stambuł, Fabian Drzyzga. W długiej rozmowie siatkarz zdradził kulisy rozstania z Asseco Resovią Rzeszów i wyboru nowego klubu. Rozgrywający wypowiedział się także na temat swojej przyszłości w reprezentacji Polski siatkarzy.
ROZSTANIE W PEŁNI PROFESJONALNE
Fabian Drzyzga po czterech latach rozstał się z Asseco Resovią. Jak podkreślił wszystko odbyło się w pełni profesjonalnie. – Nie używałbym słowa rezygnacja. Spędziłem w Resovii cztery lata i po prostu myślę, że pewna formuła się wyczerpała, plan zarządu był inni. Oni byli wobec mnie fair, wszystko odbyło się z dużym szacunkiem. Dzień czy dwa po podpisaniu kontraktu przez Ropreta zostałem poinformowany, że jest taka sytuacja. Ja to uszanowałem, bo to jest normalna kolej rzeczy w sporcie. Ja grałem dalej i starałem się, aby fajnie zakończyć okres gry w Asseco Resovii. Na klub nie mogę powiedzieć nic złego, zachowali się fair wobec mnie, powiedzieli mi o wszystkim najszybciej jak mogli – przyznał w rozmowie na kanale #VolleyTime.
Rozgrywający wiedząc, że Resovia chce zatrudnić Ropreta i będzie zmieniał klub uznał wraz z żoną, że najlepiej będzie obrać kierunek zagraniczny. Zdradził jednak, że miał opcję zostania w Polsce. – Wiedziałem, że takie rozmowy się toczą i nie zostanę w Resovii. Byłem na to gotowy, przez to, że spędziłem w tym klubie tyle lat wiem jak on funkcjonuje. Były dwie oferty z Polski, ale wspólnie z żoną uznaliśmy, że lepiej będzie jak wyjadę. Ja byłem otwarty na wszystkie oferty, nie zamykałem się na nic. Padło na Fenerbahce. Chciałem zresztą kiedyś zagrać w Turcji, a wiadomo, że wiele czasu na granie już mi nie zostało – powiedział Drzyzga.
WRÓCI DO PLUSLIGI?
Zawodnik podkreślił, że wybierając klub myślał o walce o coś więcej niż środek tabeli. – Nie ma co nabijać ludzi w butelkę i mówić, że miałem wiele ofert. Tak nie było, ofert było kilka w różnym czasie. Czasem jest tak, że się ryzykuje i odmawia, albo podpisuje pierwszą, którą dostanie i która jest dla ciebie atrakcyjna. Ja mam jeszcze swoje ambicje i bym się męczył tym, że gram, tylko aby grać. Rywalizacja o miejsca 6 i niżej to nie dla mnie, nie dałbym rady. Nie można te zamieść pod dywan spraw finansowych – powiedział.
Z Fenerbahce Fabiana Drzyzgę wiąże roczny kontrakt. Siatkarz nie myśli jednak o ty, co będzie potem. – Szczerze mówiąc, nie mam żadnego planu czy to powrotu do PlusLigi, czy przedłużenia umowy z Fenerbahce. Jak to się ułoży, co życie przyniesie to zobaczymy – powiedział.
CO Z KADRĄ?
Fabian Drzyzga po objęciu sterów w reprezentacji przez Nikolę Grbica ustąpił miejsca na pozycji rozgrywającego Marcinowi Januszowi. Jak przyznaje brak powołania nie spędza mu snu z powiek. Zdradził jednak, że gdyby dostał szansę ponownego występu, nie odmówi. – Po każdym sukcesie wysyłałem gratulacje do trenera Grbica i do chłopaków. Nasza kadra jest mocna i nawet nie będąc w niej mam tego świadomość. Czy zagram jeszcze w kadrze? Na pewno będzie ciężko. Nawet gdybym miał pojechać tylko na jeden mecz, to pojadę i pomogę na tyle, ile mogę. Fakt, że mnie nie ma w kadrze nie jest jednak moim koszmarem, tym co mnie budzi każdego dnia. Etap kadry jest za mną. Nie jest tak, że zakończyłem karierę w kadrze, po prostu tu się powołuje innych zawodników i życie leci dalej. Nie muszę nic oficjalnie ogłaszać – powiedział Drzyzga.
Zobacz również:
Sensacyjna porażka mistrza Polski. Fornal: Na tym nasze życie się nie kończy
źródło: #VolleyTime - YouTube