– Mimo że wynik jest dla nas niekorzystny, to myślę, że możemy być zadowolone z naszej gry. Momentami było bardzo blisko, ale w kluczowych momentach Chemik nam uciekał, przez co mecz zakończył się naszą porażką – powiedziała po przegranej z mistrzyniami Polski Ewelina Żurowska, przyjmująca Energi MKS-u Kalisz.
Trwa fatalna passa Energi MKS-u Kalisz. W ostatnim meczu MKS nie sprostał Grupie Azoty Chemikowi Police. Drużyna z Wielkopolski podjęła walkę z faworytkami, ale stać było ją tylko na urwanie im jednego seta. Mimo przegranej gospodynie były usatysfakcjonowane stylem gry jaki zaprezentowały na tle mistrza Polski. – Mimo że wynik jest dla nas niekorzystny, to myślę, że możemy być zadowolone z naszej gry. Momentami było bardzo blisko, ale w kluczowych momentach Chemik nam uciekał, przez co mecz zakończył się naszą porażką – powiedziała Ewelina Żurowska, przyjmująca zespołu znad Prosny.
Gospodynie żałowały zwłaszcza premierowej odsłony, w której toczyły równorzędną walkę z podopiecznymi Jacka Nawrockiego. Jednak przez własne błędy oddały inicjatywę rywalkom w końcówce. – W pierwszym secie zepsułyśmy 4 zagrywki. Wynik pokazuje, że gdybyśmy popełniły mniej błędów, to mógł on potoczyć się na naszą korzyść. Końcówka nie potoczyła się po naszej myśli. Chemik ją wygrał. Myślę, że mogłoby być różnie, gdybyśmy tego seta wygrały – stwierdziła skrzydłowa zespołu z Kalisza.
Po słabym początku sezonu w jego wykonaniu doszło do zmian na ławce trenerskiej, na której nie zasiada już Jacek Pasiński. Wciąż jednak sytuacja MKS-u jest daleka od idealnej. Plasuje się on poza czołową ósemką i ma niewielką przewagę nawet nad ostatnimi w stawce ekipami ze Świecia i Bydgoszczy. Przed nim dwa ważne pojedynki. Wygrane w nich mogą dać wiatr w żagle kaliszankom, a porażki mogą je jeszcze bardziej pogrążyć na dole tabeli. Zmierzą się bowiem z zespołami z Bielska-Białej i Bydgoszczy. – Wiadomo, że mamy jeszcze wiele rzeczy do poprawienia, ale to jest kwestią dodatkowych treningów. Już nie oglądamy się za siebie i patrzymy w przód. Przed nami dwa mecze z zespołami, które są w zasięgu naszych możliwości. Z nimi chcemy zdobywać punkty – zakończyła Ewelina Żurowska.
źródło: inf. własna, MKS Kalisz-YouTube