MKS w swoim pierwszym spotkaniu tego sezonu uległ Developresovi i nie zdołał ugrać w Rzeszowie choćby seta. – Jesteśmy rozczarowane przede wszystkim naszą własną grą. Do pewnego momentu wyglądało to całkiem nieźle, ale przegrałyśmy zdecydowanie wszystkie końcówki setów – przyznała po porażce Ewelina Żurowska.
Mecz w Rzeszowie z Developresem Bella Dolina był waszym pierwszym w tym sezonie. Stąd niska skuteczność ataku i niekorzystny wynik?
Ewelina Żurowska: Jesteśmy rozczarowane przede wszystkim naszą własną grą. Do pewnego momentu wyglądało to całkiem nieźle, ale przegrałyśmy zdecydowanie wszystkie końcówki setów. Oddawałyśmy wtedy punkty za darmo i to było decydujące. Przez te nieudane końcówki traciłyśmy też wiarę, bo kiedy wynik gdzieś do 20. punktu był na styku, a potem rywalki nam odjeżdżały, to taka sytuacja boli.
Jakie są cele zespołu z Kalisza na ten sezon? W poprzednich rozgrywkach Energa MKS mocno postawiła się Developresowi w pierwszej rundzie play-off.
– Uważam, że mamy naprawdę dobry skład i wiemy o tym. Trzeba to jednak pokazać na boisku. Chcemy w każdym meczu wychodzić z nastawieniem na walkę o zwycięstwo. Jeśli będziemy walczyć i wierzyć w swoje umiejętności, to wygrane na pewno się pojawią. Nasz cel, to walka o wygraną w każdym meczu i zobaczymy jak to będzie wyglądało.
W starciu z Developresem Bella Dolina była pani najlepiej punktującą zawodniczką swojego zespołu. Ma pani oczywiście duże doświadczenie, ale chyba więcej można oczekiwać od atakujących zespołu.
– Na pewno tak. Jesteśmy zresztą taką drużyną, że każda musi dołożyć swoją cegiełkę. Wierzę, że w Rzeszowie to były takie przysłowiowe pierwsze śliwki robaczywki i że w następnych meczach będzie tylko lepiej. Niech każda z nas dołoży swoją cegiełkę, a wtedy będziemy też zdobywały punkty meczowe.
Przed tym sezonem w większości zespołów TAURON Ligi doszło do wielu zmian kadrowych. Czy to może być najciekawszy sezon od kilku lat?
– Moim zdaniem tak. Drużyny mają naprawdę wyrównane składy. Pokazują to już pierwsze spotkania ligowe. Myślę, że to będą zacięte i wyrównane rozgrywki, pewnie najciekawsze na przestrzeni ostatnich lat. Uważam, że w każdej kolejce mogą pojawić się jakieś niespodzianki.
Spośród zespołów, które mają medalowe aspiracje, widzi pani kandydata, który byłby w stanie w walce o złoto pokonać potentata, jakim jest w ostatnich latach Grupa Azoty Chemik Police?
– Na pewno policzanki będą nadal w górze tabeli, ale jest rzeczywiście kilka zespołów, które będą im się chciały mocno postawić.
źródło: tauronliga.pl