– Cieszę się, że igrzyska zostały przełożone na przyszły rok, a nie odwołane. Ludzkie zdrowie jest teraz najważniejsze i mam nadzieję, że będziemy mogli rozegrać tę imprezę w przyszłym roku. Wydaje mi się jednak, że Liga Narodów również w tym roku się nie odbędzie – mówi libero Fakieła Nowy Urengoj i reprezentacji USA, Erik Shoji.
Erik Shoji po przedwczesnym zakończeniu sezonu rosyjskiej Superligi, spowodowanym epidemią koronawirusa powrócił na Hawaje. W rozmowie opublikowanej na stronie swojego klubu opowiedział o sytuacji w tym rejonie i jak radzi sobie w tym trudnym czasie. – Sytuacja na Hawajach się poprawia. W ubiegłym tygodniu dziennie mieliśmy stwierdzanych około pięciu nowych zachorowań na koronawirusa. Wciąż jednak musimy przebywać w domu i unikać kontaktów z innymi ludźmi – powiedział. Zdradził też jak dba o swoją formę. – Podnoszę ciężary, trochę biegam i jeżdżę na rowerze – dodał.
Reprezentant USA przyznał, że chciałby już wrócić do rywalizacji. – Tęsknię za moimi kolegami z reprezentacji. Niektórych z nich nie widziałem już bardzo długo. Poza tym bardzo brakuje mi ducha rywalizacji i walki na siatkarskich boiskach – powiedział. Nie wiadomo jednak, czy w najbliższym czasie będzie miał na to szansę, gdyż wciąż nie jest pewne czy odbędzie się w tym roku Siatkarska Liga Narodów, a igrzyska olimpijskie już jakiś czas temu zostały przełożone. Zawodnik podkreślił, że popiera tę decyzję. – Cieszę się, że igrzyska zostały przełożone, a nie odwołane. Ludzkie zdrowie jest teraz najważniejsze i mam nadzieję, że będziemy mogli rozegrać tę imprezę w przyszłym roku. Wydaje mi się jednak, że Liga Narodów również w tym sezonie się nie odbędzie – skomentował.
Z Fakiełem Nowy Urengoj Shoji zajął w minionym sezonie 6. miejsce w fazie zasadniczej Superligi, a rywalizację w play-off z Jenisejem Krasnojarsk rozpoczął od przegranej 2:3. – Byliśmy w tym sezonie trochę niestabilni. Wiele spotkań przegraliśmy w pięciu setach. W niektórych meczach nie potrafiliśmy pokazać naszej najlepszej siatkówki – stwierdził Amerykanin.
Jego ekipa dobrze radziła sobie za to w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Rywalizację w grupie A zakończyła bowiem na pozycji lidera. – Myślę, że mieliśmy na to równe szanse z Kuzbassem Kemerowo, który zajął drugie miejsce. Pokazaliśmy charakter i wygraliśmy kilka bardzo trudnych meczów w grupie. Warto przypomnieć chociażby nasze pięciosetowe zwycięstwa w Berlinie i Lublanie – podsumował Erik Shoji.
źródło: fakelvolley.com, inf. własna