Reprezentacja Francji sięgnęła po złoty medal Ligi Narodów. Trójkolorowi w finale pokonali Japonię 3:1, ale wygrana nie przyszła im łatwo. – Było widać, że obie drużyny są zmęczone. Obie rozegrały 15 spotkań, my zagraliśmy dwa tie-breaki z rzędu. Również finał był bardzo wymagający. Japonia to naprawdę świetny zespół, mają świetnie zorganizowany system blok-obrona, więc sporo było przedłużonych akcji – powiedział po meczu kapitan Francuzów, Benjamin Toniutti.
WYMAGAJĄCY MECZ
Finał Ligi Narodów stał na całkiem niezłym poziomie, choć było widać, że zarówno Francuzi, jak i Japończycy mieli swoje “w nogach”. – Było widać, że obie drużyny są zmęczone. Obie rozegrały 15 spotkań, my zagraliśmy dwa tie-breaki z rzędu. Również finał był bardzo wymagający. Japonia to naprawdę świetny zespół, mają świetnie zorganizowany system blok-obrona, więc sporo było przedłużonych akcji – wyjaśnił Benjamin Toniutti. Jego zespół ostatecznie triumfował 3:1 i wywalczył złoto
CO DZIAŁA?
Nie Liga Narodów jest jednak kluczową imprezą w tym roku. Spore wyzwanie i presja czeka zwłaszcza Francuzów, którzy w swoim kraju będą chcieli obronić olimpijskie złoto. – Liga Narodów była etapem przygotowań. Uważam, że ważne było, żeby grać na 100% do samego końca. Nie myślimy na razie zbyt wiele o Paryżu. Sprawdzamy, co działa, co nie działa i co mamy do poprawy. Uważam, że jest jeszcze miejsce na rozwój. Liga Narodów pokazała, jak wiele zespołów jest na podobnym poziomie. Dla mnie aż 11 zespołów może sięgnąć po medal – wspomniał rozgrywający.
Faworytów jest kilku, ale zdaniem Toniuttiego, prawie każdą ekipę stać na walkę o medale. – Na szybko można wymienić chociażby USA, Polskę, Włochy, ale z drugiej strony Kanada jest w stanie pokonać Amerykanów, Argentyńczycy trzy lata temu wywalczyli brązowy medal. Serbia pojedzie do Paryża bez jakiejkolwiek presji, a jeszcze w zeszłym roku nikt nie spodziewał się, że Niemcy zakwalifikują się do igrzysk olimpijskich. Powiedziałbym, że największymi faworytami są Polacy oraz Włosi, ale moim zdaniem spokojnie kolejne 9 drużyn jest w stanie walczyć o medal – ocenił kapitan reprezentacji Francji.
PRAWIE GOTOWI
Do igrzysk olimpijskich jeszcze około trzech tygodni. Nieoficjalne poznaliśmy już wąski skład trójkolorowych na tę imprezę. W nim znajdzie się miejsce dla Earvina N’Gapetha oraz Barthelemy’ego Chinenyeze. – Earvin już pojawiał się w polu zagrywki. Był gotowy, żeby wejść w dłuższym wymiarze czasu, choć może nie na cały mecz. Sztab szkoleniowy nie chce podejmować ryzyka przed igrzyskami olimpijskimi. Jeśli chodzi o Chinenyeze, przyjechał z Francji, żeby nas wspierać w finale. Jego rehabilitacja jest już na finiszu i też będzie gotowy, żeby zacząć przygotowania – zdradził Toniutti.
Zawodnicy mają jeszcze kilka tygodni na szlifowanie formy. Podopieczni Andrei Gianiego również mają nad czym pracować. – Za nami sporo ciężkiej pracy, ale teraz przed nami kolejny etap przygotowań. Moim zdaniem mamy jeszcze sporo do poprawy w polu zagrywki. Chyba w finale popełniliśmy w tym elemencie sporo błędów. Musimy znaleźć odpowiedni balans – podsumował Benjamin Toniutti.
źródło: inf. własna