Coraz bardziej w powietrzu unosi się zapach nadciągającego finału Ligi Mistrzów, w którym zmierzą się Jastrzębski Węgiel oraz Itas Trentino. Eksperci i komentatorzy Polsatu Sport nie mają wątpliwości, kto jest faworytem niedzielnego pojedynku. – Wyciągnęli z gardła półfinał PlusLigi z Asseco Resovią, a takie mecze kształtują zespół. Dlatego niech Włosi się martwią, bo dla mnie Jastrzębski Węgiel będzie faworytem niedzielnego finału – mówił na łamach Polsatu Sport Jakub Bednaruk, który w przeszłości grał przecież w drużynie z Trydentu.
DRUŻYNY Z INNYM SEZONEM LIGOWYM
Jastrzębski Węgiel oraz Itas Trentino to przede wszystkim dwie różne ekipy pod względem zakończonego niedawno sezonu ligowego. Jastrzębianie do swojej klubowej gabloty włożyli puchar za mistrzostwo Polski. Z kolei zespół z Półwyspu Apenińskiego jest zdecydowanie podrażniony, ponieważ w sezonie 2023/2024 niczego jeszcze nie wygrał, a dysponuje przecież gwiazdami światowego formatu. Ponadto podopieczni Marcelo Mendeza wrócili z dalekiej podróży w półfinale PlusLigi, ponieważ we własnej hali przegrywali z Asseco Resovią Rzeszów 1:2 i w czwartym secie 15:21, by triumfować finalnie w tie-breaku i cieszyć się z awansu do wielkiego finału mistrzostw Polski.
– Wyciągnęli z gardła półfinał PlusLigi z Asseco Resovią, a takie mecze kształtują zespół. Dlatego niech Włosi się martwią, bo dla mnie Jastrzębski Węgiel będzie faworytem niedzielnego finału – mówił w rozmowie z Polsatem Sport Jakub Bednaruk, ekspert oraz komentator stacji.
I dodał:
– Poza wszystkim Włosi mają swoje problemy. Wraca Sbertoli, który pauzował z powodu kontuzji palca. Kontuzja pierwszego rozgrywającego każdemu by zaszkodziła i na grze Trentino też się mocno odbiła. Przegrali półfinał mistrzostw Włoch z Monzą, prowadząc 2:0, gdzie nikt się nie spodziewał, że Monza to odwróci. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało teraz, ze Sbertolim na parkiecie – mówił z zaciekawieniem 47-latek.
KARTY W RĘKACH JASTRZĘBIAN
Zespół z województwa śląskiego jeszcze w ostatnią niedzielę (28 kwietnia) świętował obronę tytułu mistrza Polski. Sami zawodnicy świętowali łącznie dwa dni, by powrócić do ciężkiej pracy w hali. Niemniej jednak jastrzębianie w rozmowach ze Strefą Siatkówki (Tomasz Fornal i Rafał Szymura) mówią o swojej dobrej dyspozycji. Nie można jednak zapominać o klasie przeciwnika, bowiem po drugiej stronie siatki znajdą się przecież reprezentanci Włoch czy znany z polskich boisk Jan Kozamernik.
– Biorąc jednak wszystko pod uwagę, to karty w ręku ma Jastrzębie. Bohaterowie tego sezonu PlusLigi na pewno są zmęczeni, ale w decydujących meczach potrafili utrzymać jakość i pewność siebie. Zrobili na mnie wrażenie, odwracając losy półfinału z Resovią, a przecież w finale z Wartą to powtórzyli. I są faworytem finału Ligi Mistrzów, ale nie zdecydowanym faworytem, bo to tylko jeden mecz. I Trentino na ten jeden mecz może się zebrać, a ma kim postraszyć. Rychlicki, Lavia, Kozamernik, Michieletto to są gracze, których stać na to, by zmusić Jastrzębie do olbrzymiego wysiłku – zakończył Jakub Bednaruk.
Wątpliwości co do faworyta decydującego spotkania Ligi Mistrzów nie ma również Tomasz Swędrowski, komentator Polsatu Sport, który prosto z Antayli skomentuje drugi finał Jastrzębskiego Węgla z rzędu.
– Myślę, że Jastrzębski Węgiel jest faworytem tego spotkania. Ja się tego trzymam. Myślę, że nie będę musiał tego odklepywać (śmiech) – mówił z kolei Tomasz Swędrowski, komentator Polsatu Sport.
Zobacz również:
Jastrzębski Węgiel – jak nie teraz to kiedy?
źródło: polsatsport.pl