Kilka tygodni temu Earvin Ngapeth zdobył swoje drugie olimpijskie złoto. Francja przypomnijmy przed własną publicznością pokonała Polskę 3:0. Siatkarz został uznany MVP zawodów, ale jak się okazuje nadal pozostaje bez klubu. Do zaistniałej sytuacji reprezentant Trójkolorowych odniósł się w wpisie na swoim instastories na profilu na instagramie.
ZŁOTO I CO DALEJ?
Earvin Ngapeth to bez wątpienia jeden z najlepszych przyjmujących na świecie, a co za tym idzie także jeden z droższych. Został on uznany MVP ostatnich igrzysk olimpijskich.Przypomnijmy, że z kadrą Ngapeth wygrał mistrzostwo Europy w 2015 roku oraz Ligę Światowa (2015,2017) i Ligę Narodów (2022,2024). W karierze klubowej występował w ligach włoskiej, francuskiej, rosyjskiej, obierał także kierunek azjatycki. Ostatni sezon spędził w tureckim Halkbanku Ankara.
Obecnie siatkarz pozostaje bez klubu, choć nie brakowało zapytań. Ngapetha wiązano m.in. z ZAKSĄ, pytał też o niego Trefl Gdańsk, ale tu na przeszkodzie stanęły pieniądze.
„ALBO OFERTA MARZEŃ, ALBO WAKACJE…”
Głos na temat swojej przyszłości zabrał sam zainteresowany. Zamieścił na swoim koncie na instagramie wpis. – Przez dziesięć lat, a nawet więcej, wszyscy we mnie wątpili. W ostatnich latach często czytałem: „Ngapeth się skończył”. Tak bardzo podobało się pisanie na ten temat.. Nie kłopoczcie się za bardzo z moim klubem w przyszłym sezonie. Albo otrzymam wymarzoną ofertę, albo z panią Ngapeth przedłużamy wakacje– napisał zawodnik na instastories.
źródło: inf. własna, Instagram