Dla Earvina N’Gapetha ten sezon jest pełen wzlotów i upadków. Już wiadomo, że po nim opuści ligę rosyjską. Ma przenieść się z powrotem do Włoch. – Umowa nie została jeszcze podpisana, ale problem jest prawie rozwiązany – zdradza. Nie ukrywa też, że myśli już o igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku.
Earvin N’Gapeth jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych osobowości w siatkarskim świecie. Media co rusz obiegają informacje o jego kolejnych wybrykach bądź ciętym języku. Jednak N’Gapeth przez cały ten czas regularnie daje powody do pisania o sobie i to głównie w sposób negatywny. Ostatnio Francuz wywołał zamieszanie w grudniu, gdy dobrowolnie opuścił Zenit Kazań po zakończeniu turnieju Ligi Mistrzów w Berlinie. Zawodnika przez 10 dni nie było w drużynie przygotowującej się do Final Four Pucharu Rosji.
– Byłem załamany psychicznie – przyznał reprezentant Francji. – W Berlinie rozmawiałem z francuskimi przyjaciółmi z „Berlina” (Pujol, Le Roux, Carle, Tuya – przyp. red.) i z żoną, ale dzieci nie przyjechały. Nie widziałam dzieci od kilku miesięcy. Nie mogłem się oprzeć i pierwszym samolotem poleciałem do nich do Poitiers bez pozwolenia klubu. Kiedy wróciłem, dostałem dużą grzywnę. Zapłaciłem za swój występek – wyjawił Earvin N’Gapeth.
Zachowanie N’Gapetha było jednym z powodów katastrofalnej postawy Zenita. Drużyna zanotowała siedem porażek w ośmiu meczach. Dopiero teraz zespół Kazań odzyskuje dyspozycję.
– Pokonaliśmy Fakieła i Jenisej, teraz jesteśmy trzeci. Gramy lepiej, stopniowo odzyskujemy pewność siebie. Wszystko rozstrzygnie się w Final Six. Myślę, że w walce o tytuł spotkamy się z Antoine Brizardem, który gra dla Zenita z St. Petersburg. Dołożę wszelkich starań, aby Zenit Kazań grał dobrze przez resztę sezonu – powiedział N’Gapeth.
Francuz gra w Zenicie od sezonu 2018/19. W tym czasie drużyna z pomocą N’Gapetha zdobyła dwa Puchary Rosji i dwa Superpuchary Rosji, ale w ważniejszych turniejach – Lidze Mistrzów i mistrzostwach kraju – wyniki drużyny stały się mniej okazałe. Sam N’Gapeth nie zawsze wykazuje wysoki poziom gry, jakiego się od niego oczekuje. Ponadto ma predyspozycje do popadania w różne historie. Dlatego ten sezon jest dla niego ostatnim w Kazaniu. Najprawdopodobniej skrzydłowy wróci do Modeny, skąd przeniósł się do Zenita. Włoskie publikacje podają, że ma podpisać trzyletni kontrakt.
– Umowa nie została jeszcze podpisana, ale problem jest prawie rozwiązany. Naprawdę niedługo wrócę do Włoch. Powstaje solidny i ciekawy projekt oparty na idei powrotu tytułów. Mam nadzieję zagrać z libero Jenią Grebennikovem. To może pomóc nam lepiej przygotować się do igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku – powiedział N’Gapeth.
źródło: opr. własne, sport.business-gazeta.ru