Superliga ukraińska startuje 27 września. Po aferze z udziałem Wołodymyra Dubynskiego ligę czekało wiele zmian. Od teraz pieczę nad nią będzie sprawował związek krajowy, a rozgrywki wystartują w wyjątkowo okrojonym składzie. Zaskoczenia nie budzi już brak SC Prometej Dnipro, lecz ukraińska federacja wciąż szokuje wplatając do ekstraklasy reprezentacje do lat 20.
okrojony skład
Sytuacja ukraińskich lig nie rysuje się w jasnych barwach. Pomimo sygnałów wyjścia na prostą, wiele rzeczy wciąż jest niepewna. Choć ogłoszono długo wyczekiwane składy Superlig, to mocno ograniczona liczba zespołów budzi zastrzeżenia. Kłopoty zaczęły się w sierpniu, kiedy Wołodymyr Dubynski, założyciel klubu Prometej Dnipro oraz Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Ukrainy, znalazł się na celowniku władz. Związek, pod który od teraz należeć będą rozgrywki, zareagowały natychmiast, jednak problemy z aferą Dubynskiego zdają się nie mieć końca.
– Obecna sytuacja nie jest dla nas nowością, bo to my praktycznie zawsze organizowaliśmy rozgrywki we wszystkich klasach. Dwa ostatnie sezony, kiedy Superliga mężczyzn i kobiet działały pod auspicjami Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Ukrainy, były wyjątkiem. Mamy więc w tym zakresie ogromne doświadczenie i jestem przekonany, że wznowienie prac nad organizacją najważniejszych rozgrywek ligowych w naszym kraju zajmie niewiele czasu. Co więcej, działamy już pełną parą i niedługo ogłosimy zarówno uczestników Superligi, jak i kalendarz spotkań – powiedział w sierpniowej rozmowie z ukraińskim „Sportem” Mychajło Melnyk, prezes FVU.
Młodzież z szansą
Sezon w ukraińskiej Superlidze wystartuje w piątek, 27 września. Na nieco ponad tydzień przed startem rozgrywek władze podały wreszcie oficjalny ośmiozespołowy skład tegorocznej ekstraklasy. Z różnych powodów finansowych, strukturalnych i kadrowych w lidze nie wystartują SC Prometej Dnipro, Jurydyczna Akademіja Charków oraz WSK Bukowyna Czerniowce. Będzie to duży cios dla rozgrywek, które nieco obniżą swój poziom. Miejsce wycofanych drużyn zajmą Podole Chmielnicki, a także – nieco niespodziewanie, reprezentacja Ukrainy do lat 20.
Ekstraklasa kobiet z kolei wystartuje w jeszcze bardziej uszczuplonym składzie. Do rozgrywek nie przystąpią ani aktualne mistrzynie kraju – SC Prometej Dnipro, ani wicemistrzynie – Alanta. Nie parkietach nie zobaczymy także klubu Regina-MEGU Równe.
Zobacz również:
Siatkarski klub przestał istnieć. Jeszcze niedawno grał z ŁKS-em
źródło: polsatsport.pl