W sobotę Jurajscy Rycerze zdobyli rzeszowską twierdzę po zwycięstwie w tie-breaku. W meczu od pierwszego gwizdka wystąpił drugi libero, Szymon Gregorowicz. – Chciałem dać drużynie przede wszystkim spokój bo myślę, że to jest kluczowe na mojej pozycji – mówił po triumfie zawodnik Aluronu CMC Warty Zawiercie.
PODPROMIE ZDOBYTE, CHOĆ NIE BEZ TRUDU
Zawiercianie w sobotę stanęli przed niełatwym zadaniem. Swoich szans na zdobycie cennych punktów szukali na Podpromiu, a nie od dziś doskonale wiadomo, że rzeszowski teren nie jest najłatwiejszym dla drużyn przyjezdnych. – Najbardziej cieszy mnie wygrana na trudnym terenie. Po to się gra w sporcie, żeby wygrywać. Cieszę się, że mogłem pokazać się w ciężkim meczu, pod pełną presją i z przeciwnikiem klasowym – mówił po meczu Szymon Gregorowicz.
Siatkarze Michała Winiarskiego wygrali w Rzeszowie 3:2, był to ich drugi tie-break w przeciągu kilku dni. W środę przecież wywalczyli Superpuchar Polski po pięciosetowej batalii z Jastrzębskim Węglem. – Ten tydzień był dla nas niezwykle ciężki. W trzy dni rozegraliśmy dziesięć setów. Mam nadzieję, że przeminą te wszystkie problemy zdrowotne, które nas dotykały – podkreślił libero.
MECZ REZERWOWYCH
Szymon Gregorowicz w meczu z Rzeszowem dostał swoją szansę i wyszedł na boisko w pierwszej szóstce, podczas gdy trener dał odpocząć Perry’emu. W spotkaniu grał na wynik 47% pozytywnego i 37% perfekcyjnego przyjęcia. Do tego zanotował 10 obron. Jak przyznał sam siatkarz, godzina meczu nie była dla niego problemem mimo zupełnie innego trybu przygotowań. – Nie miałem okazji trenować z pierwszą szóstką, ale mam treningi poranne w przyjęciu. Chciałem dać drużynie przede wszystkim spokój bo myślę, że to jest kluczowe na mojej pozycji.
Stanowiący o sile obrony zawodnik wspomniał również o tym, że ten tydzień dał szansę wielu jego kolegom z drużyny na pokazanie się z dobrej strony. – Dla szóstkowych graczy środowy mecz to był niesamowity wysiłek i zabrał im zdrowia. Fajnie się złożyło, że każdy mógł się pokazać i dołożyć swoją cegiełkę do wygranej. Uważam, że w tym roku będzie to siłą naszej drużyny. Kto by nie wszedł na boisko, będzie dodawał jakości i dzięki temu będziemy realizować swoje cele – zakończył 30-latek.
Zobacz również:
Latem otrzymał powołanie do reprezentacji. Mówi jasno o poziomie
źródło: inf. własna, plusliga.pl