Zawodowa kariera Jakuba Jarosza osiągnęła już niemal pełnoletność. Od pierwszego sezonu w Mostostalu Kędzierzyn-Koźle minęło niemal 18 lat. Obecnie atakujący nie wyklucza, że ten sezon jest ostatnim w jego karierze.
Jakub Jarosz ostatnio przekroczył magiczną barierę 1500 punktów zdobytych w PlusLidze i został jednym z trzech zawodników z takim osiągnięciem.
trudno oszukać organizm
Siatkarz ma świadomość upływającego czasu. Wie, że do grania na najwyższym poziomie potrzebna jest szybka regeneracja organizmu. W wieku 37 lat jest o to coraz trudniej. – Niestety, teraz już nie mogę być gotów na sto procent na każdym treningu. Nie mogę, bo mój organizm nie umie sobie poradzić z takim natężeniem. Gdy mnie trochę za bardzo poniesie na jednych zajęciach to na kolejnych jest kiepsko – opowiada Jarosz w wywiadzie dla serwisu plusliga.pl.
co dalej? może nawet koniec kariery…
Jarosz przyznał, że na chwilę obecną nie zanosi się na jego kolejny sezon w PlusLidze, ale brak kontraktu na kolejne rozgrywki wcale nie oznacza, że nie zobaczymy zawodnika na parkietach. Przy obecnych obciążeniach, a co za tym idzie urazach wielu zawodników, przykłady takie jak powrót 45-letniego Jarosława Maciończyka mogą być coraz częstsze.
Siatkarz nie wyklucza jednak, że definitywnie zawiesi buty na kołku, a ta myśl coraz częściej pojawia się w jego głowie. Coraz częściej obawy związane z zakończeniem kariery są zastępowane przez pozytywne emocje czekającej zawodnika przyszłości. – Szczerze mówiąc, sam nie jestem pewien, co czuję. Trochę się boję, jak to będzie wyglądało, czy sobie poradzę? A z drugiej strony pojawia się podekscytowanie – chyba częściej to, niż strach – że będzie coś nowego, kolejne wyzwanie. Trochę strachu, ale więcej ekscytacji. Jestem w miarę pogodzony z tym, że to się może stać już po zakończeniu tego sezonu.
źródło: inf. własna