Donovan Džavoronok, reprezentant Czech, od 2016 roku występuje we włoskim Vero Volley Monza. Przyjmujący miał ostatnio powód do radości, bowiem jego zespół wygrał w meczu 11. kolejki Serie A 3:0 z Sir Safety Perugia. – To był nasz najlepszy występ w tym roku, który pomógł nam zdobyć rewelacyjne trzy punkty – podkreślił Czech.
Aktualnie Vero Volley Monza zajmuje 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów. Zespół rozegrał 10 spotkań, a w każdym z nich Donovan Džavoronok był podstawowych graczem. Do tej pory na swoim koncie zapisał 137 punktów.
– Chcę pokazać w tym sezonie to, co najlepsze. Mój kontrakt się kończy. Chciałbym się wykazać przed ewentualnym kolejnym kontraktem – powiedział czeski siatkarz.
Do tej pory drużyna Vero Volley wygrała pięć spotkań, a w pięciu poniosła porażkę. – Niestety porażki ponieśliśmy w meczach przeciwko teoretycznie słabszym przeciwnikom, ale udało nam się pokonać faworytów. Powinniśmy mieć trochę więcej pewności siebie i spokoju przeciwko gorszym drużynom, abyśmy mogli od początku stworzyć przewagę i nie grać z nimi równo do końca – podkreślił Džavoronok.
Pokonanie Sir Safety Perugia bardzo cieszy czeskiego zawodnika. – Mieliśmy do tego świetną pozycję wyjściową, ponieważ większość z zawodników Perugii przechodziła przez COVID. Byliśmy pierwszymi przeciwnikami po ich przerwie. Mieli tydzień na przygotowania, ale brakowało im harmonii – opisał siatkarz. – Może zmotywuje nas to do jeszcze lepszych występów.
23-letni zawodnik przyznał, że obecny sezon jest bardzo specyficzny. Kolejne dni mijają mu według harmonogramu – treningi lub mecze, szybkie zakupy i dom. Czech nie ukrywa, że czuje się już nieco zmęczony regularnymi testami na koronawirusa. W lidze włoskiej zespoły są nim poddawane dwa razy w tygodniu.
Donovan Džavoronok dodał, że według niego do końca sezonu kibice nie wrócą już do hal. – W pierwszych trzech meczach sezonu było maksymalnie 500 osób. Od października w hali nie ma nikogo, gramy za zamkniętymi drzwiami i pewnie tak to zakończymy.
źródło: cvf.cz, inf. własna