Dominik Żukowski jest kolejnym Polakiem, który obrał włoski kierunek. Młody rozgrywający od przyszłego sezonu będzie bronił barw Folgore Massa, będąc pierwszym obcokrajowcem w tej drużynie. – To dla mnie wielkie wyzwanie – podkreślił Dominik Żukowski.
Dominik Żukowski w minionym sezonie grał w Lechii Tomaszów Mazowiecki. W nowym sezonie czekają na niego nowe wyzwania, bowiem przeniósł się do Włoch, gdzie będzie grał w Folgore Massa. – Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Miałem już kontakt z dyrektorem sportowym klubu, Ruggiero przed finałem play-off z zespołem z Palermo. Postanowiliśmy, że w przypadku awansu do A3 usiądziemy do podpisania kontraktu. Kilka dni po wywalczeniu awansu klub zadzwonił do mnie. W krótkim czasie dopięliśmy wszystkie szczegóły – wyjaśnił Dominik Żukowski.
Będzie on pierwszym zagranicznym ogniwem Folgore Massa, a klub wiąże z nim spore nadzieje. – To dla mnie wielkie wyzwanie. Klub bardzo we mnie wierzy. Brakuje mi słów, aby określić wspaniałe powitanie ze strony klubowych działaczy. Mam zaszczyt być częścią historii Folgore Massa – podkreślił 21-letni zawodnik.
Młody rozgrywający w siatkówkę zaczął grać w wieku 12 lat. – Nie otrzymałem siły fizycznej jako naturalnego daru, więc trudno byłoby mi się odnaleźć na innej pozycji na boisku. Z biegiem czasu pokochałem rolę rozgrywającego i już bym jej nie zmienił – wyznał młody rozgrywający.
Nie spodziewa się on znaczących różnic w treningach we Włoszech. Liczy, że szybko odnajdzie się w nowym zespole, który będzie jednością. – Polska i Włochy to dwa czołowe narody, jeśli chodzi o świat siatkówki. Dlatego uważam, że nie będzie nadmiernych różnic pod względem profesjonalnego podejścia do treningu, metod pracy i dbałości o każdy szczegół gry. Mam wysokie oczekiwania i zrobię co w mojej mocy, aby osiągnąć wyznaczone cele. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu. Jestem pewien, że powstanie świetna grupa, która będzie cechowała się spójnością i jednością, czyli elementami, które niezbędne są do przezwyciężenia negatywnych chwil i cieszenia się pozytywnymi – zakończył Dominik Żukowski.
źródło: inf. własna, volleynews.it