Karpaty Krosno wygrały dwa ostatnie spotkania, co daje im bilans 2-2. W wyjazdowym spotkaniu „karpatki” nie dały szans Nike Węgrów. – Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne, graliśmy spokojnie i wygraliśmy mecz. Poprzednie spotkanie też wydawało się, że wygramy pewnie, a nie wykorzystaliśmy swoich szans i straciliśmy punkt. W Węgrowie może nie kontrolowaliśmy sytuacji od początku do końca, ale w połowach i końcówkach setów zaczynaliśmy przeważać. Wykorzystywaliśmy swoje atuty i pewnie wygraliśmy. Myślę, że jesteśmy lepszą drużyną i to udowodniliśmy – ocenił spotkanie w Węgrowie trener zespołu z Krosna Dominik Stanisławczyk.
Siatkarki z Krosna nie miały najmniejszych kłopotów, aby na wyjeździe pokonać Nike Węgrów, pewnie triumfowały 3:0. – W Węgrowie dziewczyny spisały się na medal. Zrealizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne, graliśmy spokojnie i wygraliśmy mecz. Poprzednie spotkanie też wydawało się, że wygramy pewnie, a nie wykorzystaliśmy swoich szans i straciliśmy punkt. W Węgrowie może nie kontrolowaliśmy sytuacji od początku do końca, ale w połowach i końcówkach setów zaczynaliśmy przeważać. Wykorzystywaliśmy swoje atuty i pewnie wygraliśmy. Myślę, że jesteśmy lepszą drużyną i to udowodniliśmy – ocenił Dominik Stanisławczyk.
Nawiązał on także do poprzedniego starcia, w którym jego zespół prowadził już z ekipą z Białegostoku 2:0, ale wygrał dopiero w tie-breaku. – Tamto spotkanie pokazało naszą moc, przez dwa pierwsze sety byliśmy nie do zatrzymania w ataku, rządziliśmy na parkiecie. Później wkradło nam się chyba trochę rozluźnienia i niefrasobliwości i pozwoliliśmy rywalkom prowadzić wyrównaną grę, a w końcówkach to my popełnialiśmy błędy i przegraliśmy. Tie-break udowodnił, że to jest zespół waleczny, który nie będzie odpuszczał – podsumował szkoleniowiec Karpat Krosno. Teraz przed jego drużyną kolejne wyzwania. – Myślę, że przełoży się to na kolejne spotkania, bo teraz przed nami spotkanie z beniaminkiem z Mogilna. Za nami dwa zwycięstwa, będziemy chcieli kontynuować tę passę i piąć się w górę tabeli, bo w tym sezonie stać nas, żeby być wysoko w tabeli – mówił trener krośnianek.
W 5. kolejce jego podopieczne zmierzą się z beniaminkiem z Mogilna. – Jesteśmy już po pierwszej odprawie, trochę wiemy, czego się po nim spodziewać, choć jest to beniaminek i część dziewczyn po raz pierwszy gra na pierwszoligowym poziomie. Będziemy dobrze przygotowani do meczu, mam nadzieję, że zrealizujemy swoje założenia taktyczne, że okażą się one skuteczne i pozwolą nam zwyciężyć. Liczę, że za trzy punkty, choć nie będzie to łatwe, bo beniaminkowie mają swoją falę entuzjazmu, zwłaszcza, że Sokół jest po zwycięstwie. Spokojnie podejdziemy do meczu i zrobimy wszystko, żeby go wygrać – zapewnił Dominik Stanisławczyk.
źródło: Karpaty Krosno - Facebook, opr. własne