– Życie pisze różne scenariusze. Trzeba umieć się szybko zaadaptować do tego, co nowe i zdobywać nowe doświadczenie – powiedział Dominik Kwapisiewicz, który obecnie jest menadżerem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz pomaga w treningach ZAKSY Strzelce Opolskie.
Przez ostatnie lata Dominik Kwapisiewicz związany był z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Pracował w niej zarówno jako pierwszy szkoleniowiec, jak i asystent między innymi Igora Kolakovicia i Marka Lebedewa. Dość niespodziewanie w międzysezonowej przerwie musiał opuścić Jurajską Armię. Został menadżerem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. – Nastąpiła trochę nieoczekiwana zmiana, ale życie pisze różne scenariusze. Trzeba umieć się szybko zaadaptować do tego, co nowe i zdobywać nowe doświadczenie – powiedział Dominik Kwapisiewicz.
Oprócz pracy w wicemistrzu Polski pomaga on ZAKSIE Strzelce Opolskie. Prowadzi treningi pierwszoligowca pod nieobecność Rolanda Dembończyka. – Drugi miesiąc pracuję już w roli menadżera ZAKSY. W międzyczasie wypłynęła opcja pracy w Strzelcach Opolskich. Cieszę się z tego, że mogę dalej kontynuować pracę trenerską, bo jest to coś, co daje mi najwięcej satysfakcji. W przyszłości na pewno będę spoglądał w tym kierunku – przyznał Kwapisiewicz, który przygotowuje ZAKSĘ do rozgrywek TAURON 1. Ligi. – Wcześniej treningi z chłopakami prowadził Adam Swaczyna, a teraz robię to ja. Jest szansa, że we wrześniu trener Dembończyk już się pojawi w hali i będzie mógł piastować już swoje stanowisko, ale nie jest to jeszcze pewne – dodał.
Strzelczanie mają już za sobą pierwsze sparingi. Najpierw ulegli MCKiS-owi Jaworzno 0:5, a następnie przegrali z Mickiewiczem Kluczbork 1:4. Później jednak przyszła wygrana z Exact Systems Norwidem Częstochowa. Przed nimi kolejne potyczki towarzyskie. W planach mają między innymi kolejne starcia z Mickiewiczem. Spotkania te będą dla ZAKSY bardzo ważne, bowiem w jej szeregach pojawiło się sporo młodych zawodników, którzy muszą szybko odnaleźć się w drużynie. – Potencjał jest w każdym zespole, ale kluczowe jest to jak on jest wielki. Czasami, aby wydobyć z młodych zawodników to, co najlepsze, to pół sezonu albo nawet cały, może być za mało. W ZAKSIE jest kilku zawodników, którzy mogą zaistnieć w przyszłości w klubach PlusLigi, ale muszą bardzo dużo pracować i potrafić słuchać. Wtedy ich kariera za jakiś czas może nabrać rozpędu i mogą być ciekawymi zawodnikami na polskim rynku – zakończył Dominik Kwapisiewicz.
źródło: inf. własna