Siatkarze Ślepska Malow Suwałki odnieśli pierwszą wygraną w tym sezonie. W spotkaniu rozgrywanym przed własną publicznością ekipa trenera Kwapisiewicza pokonała Trefl Gdańsk. – Trefla to zespół klasowy, który aspiruje do czołowej ósemki, dlatego tym bardziej się cieszę, że udało nam się komplet punktów zostawić u nas w domu – podsumował szkoleniowiec ekipy z Suwałk.
Gdańszczanie nie tylko przegrali spotkanie w Suwałkach i nie wywalczyli punktów, ale stracili w też nim swoje ważne ogniwo. W drugim secie groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Piotr Orczyk. Sytuacja była naprawdę poważna.
– Przede wszystkim dużo zdrowia dla Piotrka Orczyka. Wszyscy byliśmy na boisku delikatnie w szoku, więc mam nadzieje, że tam nic wielkiego nie jest i wróci szybko do zdrowia i do grania – powiedział po starciu Bartosz Filipiak. – Zaczynał sezon w wysokiej formie i jest mi bardzo przykro, że spotkała go taka rzecz. Tak więc Piotrek – dużo zdrowia i wracaj jak najszybciej do nas, do treningów – dodał Dominik Kwapisiewicz.
Mimo że Trefl stracił Orczyka, w secie triumfował i to bardzo pewnie. Mimo to goście nie zdołali wywalczyć w tym meczu więcej. Nie brakowało w nim zaciętej walki i ciekawych akcji, a komplet punktów zgarnęli suwalscy siatkarze.
– Czekaliśmy na ten mecz, ten pierwszy mecz u siebie. Rzeczywiście w mecz wchodziłem bardzo długo, ale udało się pomóc zespołowi, na tyle na ile mogłem. Liczą się trzy punkty. Trzeba szybko się zregenerować i tak naprawdę zaraz przed nami następny mecz – stwierdził Filipiak.
Mimo wygranej, szkoleniowiec Ślepska dopatrzył się kilku aspektów, które muszą ulec poprawie w grze jego zespołu. Najlepiej punktującym w spotkaniu był Bartosz Filipiak, który do siedemnastu punktów zdobytych atakiem dołożył też cztery skuteczne bloki. MVP trafiło do rąk Mirana Kujundzicia, który punktował 17 razy (15 razy atakiem i dwa blokiem).
– Cieszy to, że wytrzymaliśmy ten cały dystans, to była cały czas twarda gra. Pominę tego drugiego seta. Po pierwszym, w którym również walczyliśmy i w samej końcówce wygraliśmy, później odpływamy i przegrywamy do 18. To nie może nam się za często zdarzać. Trefla to zespół klasowy, który aspiruje do czołowej ósemki, dlatego tym bardziej się cieszę, że udało nam się komplet punktów zostawić u nas w domu. Mogę tylko pogratulować z całego serca moim chłopakom – podsumował szkoleniowiec suwalskiej drużyny.
źródło: inf. prasowa, inf. własna