W sezonie 2018/2019 rzeszowianki wywalczyły brązowe krążki, rok później srebrne, czy zatem pójdą za ciosem i sięgną po medal z najcenniejszego kruszcu? To pytanie zadają sobie nie tylko działacze i kibice klubu z Podkarpacia, ale i z całej Polski. W ekipie DevelopResu SkyRes nastąpiły spore roszady kadrowe, ale nie zmienia to w żaden sposób celów postawionych przed drużyną. Seria meczów sparingowych pokazała, że z dnia na dzień ich forma idzie w górę. Ostatnim sprawdzianem, a jednocześnie pierwszym meczem o stawkę, miało być spotkanie o Superpuchar Polski z Grupą Azoty Chemik Police, którego ostatecznie nie udało się rozegrać. Tak więc ich dyspozycję jako pierwsze zweryfikują w niedzielę wrocławianki.
Czy nowe skrzydła zaskoczą?
Po niedokończonym sezonie 2019/2020 z ekipą z Podkarpacia pożegnało się aż siedem zawodniczek, z czego pięć z nich występowała regularnie w podstawowym składzie. Można więc stwierdzić, że włodarze klubu zdecydowali się na dość radykalną przebudowę swojego zespołu. Największe zmiany z pewnością wystąpiły na obu skrzydłach i to od ich zgrania z Anną Kaczmar będzie wiele zależało. Im prędzej uda im się ,,dotrzeć”, tym szybciej można spodziewać się efektów na boisku.
Rzeszów opuściły zarówno Katarzyna Zaroślińska-Król, jak i Tamara Gałucha. W ich miejsce pozyskano Aleksandrę Rasińską oraz Kiere van Ryk. Rasińska pokazała się ze świetnej strony w poprzednim sezonie w #Volley Wrocław i została najlepiej punktującą zawodniczką całej ligi. Sukces ten będzie jej trudno powtórzyć, gdyż rozkład ataku u rzeszowianek powinien być bardziej urozmaicony, a ponadto najpierw musi wywalczyć sobie miejsce w podstawowej szóstce. O to przyjdzie jej rywalizować z Kanadyjką, która po sezonie spędzonym w Volley Bergamo postanowiła zmienić barwy klubowe i zaprezentować się polskim kibicom. Duże zmiany zapowiadają się także na lewym skrzydle. Na pozostanie w Rzeszowie zdecydowały się kapitan zespołu Jelena Blagojević oraz Magdalena Grabka. Serbka zawsze była ważnym ogniwem tej drużyny, a po odejściu Alexandry Frantti oraz Michaeli Mlejnkovej głównymi jej rywalkami o miejsce w składzie będzie Juliette Fidon-Lebleu oraz Alexandra Lazić. Ta pierwsza świetnie wpisała się w grę zespołu DPD Legionovii w poprzednim sezonie i zapewne swoją dyspozycję będzie chciała potwierdzić. Dla Szwedki będzie to pierwszy sezon w TAURON Lidze. W Allianz MTV Stuttgart zbierała bardzo dobre opinie, więc jej pozyskanie może okazać się sporym wzmocnieniem dla ekipy Stephane’a Antigi.
Na środku siatki do Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej i Gabrieli Polańskiej dołączyła Anna Stencel. Rywalizacja na tej pozycji będzie bardzo duża, co tylko podniesie poziom gry drużyny. Wydaje się, że najwięcej będzie jednak zależało od Anny Kaczmar, która ma dyrygować grą popularnych Rysic. Do tej pory przeważnie pełniła rolę rezerwowej, która jak tylko pojawiała się na boisku to pokazywała się z dobrej strony. Teraz ciężar gry spocznie na jej barkach, a pomagać jej będzie Marta Krajewska. Skład zamykają Aleksandra Krzos oraz Daria Przybyła, które mają już za sobą współpracę w poprzednim sezonie, podczas którego świetnie się uzupełniały.
Dobre wyniki meczów sparingowych
Przed sezonem rzeszowianki rozegrały szereg sparingów, w których miały szansę zaprezentować się wszystkie zawodniczki. Na początku dwukrotnie pokonały siatkarki DPD Legionovii Legionowo w stosunku 3:0 oraz 4:0. Następnie rozegrały aż cztery spotkania z E. Leclerc Moya Radomka Radom. Dwa pierwsze odbyły się w Radomiu, w trakcie których zremisowały 2:2 oraz wygrały 4:0, a następnie rywalizacja przeniosła się do hali Podpromie, gdzie także nie dały większych szans swoim rywalkom i pewnie zwyciężyły najpierw 4:0, a w ostatnim sparingu – 3:2. Wyniki meczów kontrolnych wskazują, że dyspozycja siatkarek DevelopResu SkyRes nie jest zła, ale wszystko zweryfikuje dopiero prawdziwa walka o punkty.
Ostatnim sprawdzianem przed startem TAURON Ligi miała być rywalizacja o Superpuchar Polski. Mecz jednak został przełożony, gdyż jedna z zawodniczek Grupy Azoty Chemik Police miała dodatni wynik na koronawirusa i cały zespół mistrzyń Polski został poddany kwarantannie. Wobec powyższego zdecydowano się na rozegranie wewnętrznego sparingu pomiędzy drużyną Stephane’a Antigi i Bartłomieja Dąbrowskiego. Lepszy okazał się ten drugi, a team prowadzony przez niego wygrał 4:0.
Z postawy zawodniczek oraz ich dopasowania zadowolony jest cały sztab trenerski: – Ta drużyna jest z ogromnym potencjałem i tak naprawdę jesteśmy sami zaskoczeni jak szybko pewne rzeczy zespół łapie. Teraz w zespole mamy sześć nowych siatkarek i one weszły do drużyny bez żadnego problemu; zrozumiały bardzo szybko filozofię naszej pracy, tego jak chcemy grać i przez to jest nam łatwiej. Poziom treningów jest naprawdę bardzo wysoki. Bardzo trudno jest obronić piłkę, bo uderzenia są bardzo mocne. Akcje są bardzo długie, wykańczające i ogień z jednej i drugiej strony jest ogromny – ocenił w wywiadzie dla TAURON Ligi trener Dąbrowski.
,,Pudło” obowiązkiem
W Rzeszowie nie kryją swoich celów na nadchodzący sezon. Każda z zawodniczek głośno powtarza, że medal jest ich obowiązkiem, ale marzą o tym z najcenniejszego kruszcu. Wydaje się, że pomimo licznych zmian personalnych zespół nie osłabił się, a rywalizacja na każdej pozycji zapowiada się obiecująco. Problemem może stać się tylko brak czwartej środkowej, w sytuacji niedyspozycji Efimienko-Młotkowskiej, Stencel czy Polańskiej. Sezon rzeszowianki rozpoczną u siebie meczem z #VolleyWrocław, a już w drugiej kolejce czeka ich ciężka przeprawa w Łodzi, gdzie będą mierzyły się z siatkarkami Grot Budowlanych. Wszystko wskazuje na to, że to będzie ich pierwszy poważny sprawdzian możliwości, choć ekipy #Volley także nie należy lekceważyć.
źródło: inf. własna