Reprezentacja Słowenii udanie zadebiutowała na igrzyskach olimpijskich. Podczas swojego pierwszego w historii występu na tym turnieju Słoweńcy pokonali Kanadyjczyków. Pierwsze dwa sety reprezentacja Słowenii miała pod kontrolą. W dalszej części spotkania Kanadyjczycy poprawili skuteczność, ale to nie wystarczyło, by doprowadzić do tie-breaka. Podopieczni trenera Cretu triumfowali 3:1.
Kontuzja na otwarcie
Otwarcie spotkania należało do Słoweńców, którzy szybko odskoczyli na 5:1. Niestety po jednej z akcji, gdy w obronie z Ropretem zderzył się Toncek Stern, siatkarz doznał kontuzji. Z akcji na akcję dystans zaczął topnieć. Skutecznie punktował Arthur Szwarc. Eric Loeppky posyłając asa doprowadził do wyrównania i o czas poprosił trener Cretu. W dalszej fazie seta Słoweńcy wrócili na kilkupunktowe prowadzenie. Nie zdołali go jednak utrzymać i po błędzie Urnauta ponownie interweniował słoweński trener (17:18). Po ataku Stephena Maara było 19:18 dla Kanadyjczyków. Po tej akcji na boisko wrócił Stern. W końcówce inicjatywę przejęli Słoweńcy. Ostatnie punkty padły po atakach Tine Urnauta i Toncka Sterna.
Kontrola Słoweńców
Z nową energią w drugiego seta weszli Kanadyjczycy, po ataku Lucasa van Berkela prowadzili 4:2. As Alena Pajenka szybko wyrównał wynik (5:5). Słoweńcy skuteczne akcje przeplatali z prostymi błędami. Z czasem uaktywnił się Klemen Cebulj i Toncek Ster. Po asach atakującego Słoweńcy wyszli na prowadzenie 12:11. Reprezentacja Słowenii górowała na siatce, utrzymując prowadzenie. Trener Sammelvuo rotował składem, ale jego reprezentacja miała problem z odrobieniem strat. Przy stanie 20:16 kanadyjski szkoleniowiec poprosił o czas. Chociaż gra Słoweńców nie była pozbawiona błędów, dystans utrzymywał się. Tine Urnaut atakiem po potrójnym bloku w aut dał kolejne piłki setowe swojemu zespołowi. As Pajenka postawił kropkę nad i.
Falowanie dla Kanady
Od początku trzeciej partii to Kanadyjczycy dyktowali warunki. Kontratak van Berkela dał im czteropunktową przewagę. Gdy błąd popełnił Toncek Stern było już 9:4 dla Kanady i o czas poprosił trener Cretu. Stopniowo do głosu zaczęli dochodzić Słoweńcy, po kolejnym nieudanym ataku Kanadyjczyków różnica punktowa zmniejszyła się do 2 punktów (8:10). Po obu stronach siatki nie brakowało walki, ale również przedłużonych akcji. Siatkarze obu drużyn regularnie psuli zagrywki (12:16). Kolejne kontrataki Toncka Sterna i Tine Urnauta sprawiły, że Słowenia złapała kontakt punktowy. Przy stanie 15:16 o czas poprosił trener Sammelvuo. Słoweńcy nie wykorzystywali swoich szans, po błędzie Cebulja interweniował Gheorghe Cretu (16:19). Wysoką skuteczność utrzymywał Eric Loeppky. As Nicholasa Hoaga dał piłki setowe Kanadzie. Drugą z nich wykorzystał Maar.
Przebudzenie Słoweńców
Chociaż otwarcie czwartego seta należało do Słoweńców, Kanadyjczycy szybko nie tylko odrobili starty, ale również wyszli na prowadzenie (6:4, 6:6, 7:9). By przerwać serię przy zagrywkach Fynniana McCarthy’ego o czas poprosił trener Cretu. Po przerwie skutecznie zaatakował Cebulj (11:14). Seria przy zagrywkach tego przyjmującego sprawiła, że wynik wyrównał się (15:15). Dopiero po czasie dla trenera Sammelvuo skutecznie zaatakował van Berkel. W dalszej fazie seta trwała walka punkt za punkt. Dopiero po zagraniu Kozamernika Słowenia odskoczyła na 20:18. Końcówka toczyła się już po myśli siatkarzy prowadzonych przez trenera Cretu. Blok na Szwarcu zamknął pojedynek.
Słowenia – Kanada 3:1
(25:21, 25:20, 20:25, 25:21)
Składy zespołów:
Słowenia: Stern (24), Pajenk (10), Kozamernik (7), Ropret (1), Urnaut (13), Cebulj (15), Kovacić (libero) oraz Mozić (3) i Mujanović
Kanada: Herr, Maar (12), van Berkel (10), Szwarc (14), McCarthy (7), Loeppky (17), Lui (libero) oraz Hofer i Hoag (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy A igrzysk olimpijskich siatkarzy
źródło: inf. własna