Chemeko-System Gwardia Wrocław nie awansowała do najlepszej czwórki I ligi i tym samym pożegnała się z marzeniami o walce o awans do PlusLigi. – Wiedziałem, że zrobiliśmy, co mogliśmy. Pojawiły się łzy, bo to było dla mnie bardzo ciężkie. Każdy z nas poświęcił wiele miesięcy przygotowań na to, żeby walczyć o awans do PlusLigi. Niestety, nie udało nam się zrealizować celu, który sobie założyliśmy, dlatego było ciężko pogodzić się z tą porażką – przyznał środkowy wrocławian Dawid Woch.
Zespół z Wrocławia sezon zakończył na 6. miejscu. W walce o 5. lokatę musiał uznać wyższość KPS-u Siedlce, ale Gwardia przed sezonem miała o wiele wyższe cele.
W ćwierćfinale wrocławianie przegrali jednak z Avią Świdnik. – Myślę, że wszyscy w ćwierćfinale zostawiliśmy serce na boisku. Przygotowywaliśmy się do tego meczu jak najlepiej mogliśmy. Pierwszy mecz w naszej hali z Avią Świdnik zagraliśmy bardzo słabo, na terenie rywala zaprezentowaliśmy się już całkiem dobrze, ale rywale byli od nas lepsi. Wiedziałem, że zrobiliśmy, co mogliśmy. Pojawiły się łzy, bo to było dla mnie bardzo ciężkie. Każdy z nas poświęcił wiele miesięcy przygotowań na to, żeby walczyć o awans do PlusLigi. Niestety, nie udało nam się zrealizować celu, który sobie założyliśmy, dlatego było ciężko pogodzić się z tą porażką – przyznał Dawid Woch.
W rywalizacji o 5. miejsce lepsi okazali się siatkarze KPS-u Siedlce. – W starciu z KPS-em wyszliśmy na luzie, bo tak naprawdę zająć piąte czy szóste miejsce, było dla nas poza tym wszystkim. Każdy z nas przyszedł do Gwardii po to, żeby walczyć o finał i w finale walczyć o awans. Coś w nas pękło, że nie dało się nic więcej zrobić – tłumaczył środkowy wrocławskiego zespołu, który nie ukrywał, że humory w zespole nie są najlepsze na koniec sezonu. – Rozczarowanie i myślę, że każdy siebie zawiódł w tym sezonie. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, sporo było zmian, ale rozczarowaliśmy przede wszystkim samych siebie. Jest nam przykro z tego powodu i będziemy potrzebować dużo więcej czasu, żeby się z tym pogodzić. Nie będzie to łatwe, ale teraz każdy z nas musi odpocząć, przemyśleć to wszystko i skupić się na kolejnym sezonie – podsumował Dawid Woch.
źródło: Gwardia Wrocław - facebook, opr. własne