Dawid Murek, wcześniej drugi trener #VolleyWrocław, zastąpił na stanowisku pierwszego szkoleniowca Wojciecha Kurczyńskiego. Pod jego wodzą wrocławianki wywalczyły punkt w meczu z faworyzowanymi radomiankami, a także zwyciężyły w towarzyskim turnieju w Częstochowie. – Zawodniczki same czuły, że grają coraz lepiej. Końcówka roku napawa nas więc optymizmem, bo z Częstochowy wróciliśmy mocniejsi mentalnie i sportowo – przyznał Murek.
Koniec roku był niezwykle intensywny dla #VolleyWrocław. 18 grudnia klub poinformował, że dotychczasowy trener wrocławianek Wojciech Kurczyński, zrezygnował z tej funkcji i w meczu z E.Leclerc MOYA Radomką Radom zespół poprowadzi asystent Kurczyńskiego Dawid Murek. Siatkarki z Dolnego Śląska bardzo dobrze poradziły sobie w tym spotkaniu, ostatecznie przegrywając z wyżej notowanymi rywalkami dopiero w tie-breaku. 27 grudnia okazało się, że włodarze drużyny nie będą szukali nowego szkoleniowca i do końca sezonu stanowisko to będzie piastował właśnie Murek.
Dla Dawida Murka, wielokrotnego reprezentanta Polski, był to skok na głęboką wodę, biorąc pod uwagę fakt, że dopiero co zakończył zawodniczą karierę i rozpoczął przygodę trenerską. Jak jednak podkreśla, jest przygotowany do tego wyzwania. – Przed rozpoczęciem sezonu Wojtek konsultował ze mną swoje wybory, choć oczywiście to on miał we wszystkich kwestiach decydujące zdanie. Obecny skład drużyny, najlepszy i optymalny dla nas, powstał dzięki wspólnej pracy pierwszego i drugiego szkoleniowca. Nie jest więc tak, że w tym zestawieniu, z którym teraz pracuję, coś bym zmienił. Już jako drugi trener byłem przygotowany do pracy z tym konkretnym zespołem – podkreślił Murek.
Dla siatkarzy, którzy decydują się zakończyć zawodniczą karierę, bycie trenerem jest naturalnym kolejnym krokiem na zawodowej ścieżce. – Ci, którzy trenują i sami trenowali, mają „czucie” parkietu i szatni. To daje im na starcie dużą przewagę i ułatwia pracę. Znajomość boiskowego żargonu, którym na co dzień posługują się zawodnicy i zawodniczki, pozwala złapać z nimi wspólny język. Kontakt z takim szkoleniowcem różni się od tego, jaki ma się z kimś, kto nie był praktykiem. Nie jest to jednak żadna reguła, bo zdarza się i tak, że ktoś nie grał nigdy na wysokim poziomie, a trenerem jest wybitnym. Sam dopiero stawiam pierwsze kroki w roli szkoleniowca i ciągle się uczę, ale i tak uważam, że współpraca z kimś, kto czuje siatkówkę, jest bardzo cenna – przyznał Dawid Murek. Zwraca on również na innego szkoleniowca, który prezentuje podobną do niego postawę. – Bardzo podoba mi się podejście Michała Winiarskiego. Jego styl pracy w Treflu Gdańsk bazuje na wieloletnim, praktycznym doświadczeniu i tym, czego nauczył się od trenerów w Polsce, Rosji i we Włoszech. Wierzę, że to człowiek, który może dużo osiągnąć w tym zawodzie – dodał trener #VolleyWrocław.
Nie da się ukryć, że Murek przejął wrocławską drużynę w trudnym momencie. Zespół prezentuje się poniżej przedsezonowych oczekiwań i aktualnie zajmuje w tabeli 10. miejsce, tracąc przy tym aż pięć punktów do wyprzedzającego go Polskich Przetworów Pałacu Bydgoszcz. Nowy pierwszy trener ekipy zdaje sobie z tego sprawę i wie, nad czym przede wszystkim musi pracować. – Myślę, że u nas musi wzmocnić się przede wszystkim głowa, bo o tym, że mamy sportowy potencjał, wiemy od dawna. Żeby wygrywać w siatkówce, trzeba mylić się rzadziej niż rywal. Podczas turnieju w Częstochowie dziewczynom nie zdarzały się już te przestoje i seryjnie popełniane błędy – powiedział szkoleniowiec, odnosząc się do I Memoriału Lecha Kaczyńskiego w Częstochowie, turnieju towarzyskiego, w którym wrocławianki wzięły udział pod koniec minionego roku.
#VolleyWrocław triumfował w tych rozgrywkach, co jak podkreśla trener bardzo przydało się zespołowi. – Widzę w ekipie zmianę, na twarzach dziewczyn pojawiał się uśmiech. Zawodniczki same czuły, że grają coraz lepiej. Końcówka roku napawa nas więc optymizmem, bo z Częstochowy wróciliśmy mocniejsi mentalnie i sportowo. Oby ten pozytywny nastrój został z nami również w tym nowym roku, który, miejmy nadzieję, będzie dla nas lepszy niż poprzedni. Ja patrzę w przyszłość z nadzieją i już nie mogę się doczekać kolejnego treningu z drużyną – zakończył Dawid Murek.
Najbliższy sprawdzian podopiecznych trenera Murka 11 stycznia. Wrocławianki zmierzą się wtedy na wyjeździe z zamykającą tabelę Eneą PTPS Piła.
*cały wywiad Anny Głombek na stronie slowosportowe.pl
źródło: opr. własne, slowosportowe.pl