Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Dawid Murek: Nie mamy gwarancji, że trafimy z formą na pierwszy mecz

Dawid Murek: Nie mamy gwarancji, że trafimy z formą na pierwszy mecz

fot. PressFocus

– W każdym elemencie jest dużo do poprawy. Myślę, że w lidze takie rzeczy nie będą się już przytrafiały albo będzie ich niewiele. Przeciwnik nie wybacza takich sytuacji. Jeżeli do niej dojdzie, to w zupełności je wykorzysta. Dlatego też musimy zawsze uciekać od serii punktów w momencie, kiedy prowadzimy, a przeciwnik nas dochodzi – powiedział Strefie Siatkówki Dawid Murek, trener Nowak-Mosty MKS-u Będzin.

przedsezonowe granie

MKS Będzin w najlepsze przygotowuje się do nowego sezonu PlusLigi 2024/2025. Mistrz TAURON 1.Ligi ma za sobą dwa towarzyskie mecze ze Ślepskiem Malow Suwałki. W pierwszym przegrał 1:3, a w drugim zremisował 2:2. Na horyzoncie będzinian czeka jeszcze batalia ze Steam Hemarpolem Norwidem Częstochowa.

Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Jakie wnioski udało się wysnuć po dwóch pierwszych meczach z PlusLigowym rywalem?

Dawid Murek:Mamy jeszcze dużo do przepracowania w każdym elemencie. Na etapie, w którym jesteśmy to nic nowego. Myślę, że jest dużo pozytywów, które już są widoczne, ale musimy do tego podejść na spokojnie. Jest wiele rzeczy do poprawy, ale to normalne w tej chwili. Cieszymy się, że z każdym meczem gra wygląda momentami lepiej. Mam nadzieję, że siatkówka, którą chcemy prezentować, będzie już na pierwszy ligowy mecz. Jednak nie można tego zagwarantować, bo nie wiemy do końca, jak trafimy z formą. Oczywiście zrobimy wszystko, żeby ona była na pierwsze starcie, ale nie mamy gwarancji. Obecnie jesteśmy zadowoleni z progresu. Musimy wykorzystywać potencjał, który mamy w tym zespole.

W jakim etapie treningu siłowego aktualnie się znajdujecie?

Teraz jest nieco więcej pracy na siłowni. To normalne i chyba każdy tak pracuje w tym momencie. Z czasem będziemy schodzić z ciężarów. To etap, który musimy przetrwać. Później czekają nas już same przyjemności w hali. 

W czwartym secie prowadziliście 18:13, by triumfować 25:23. Zaprosiliście rywala do gry. Z pewnością jasnym wnioskiem na ligowe granie jest, by nie dopuścić do tej samej sytuacji, prawda?
Jesteśmy jeszcze na takim etapie, że trudno myśleć o przewadze w kategoriach spokojnego grania. W każdym elemencie jest dużo do poprawy. Myślę, że w lidze takie rzeczy nie będą się już przytrafiały albo będzie ich niewiele. Przeciwnik nie wybacza takich sytuacji. Jeżeli do niej dojdzie, to w zupełności je wykorzysta. Dlatego też musimy zawsze uciekać od serii punktów w momencie, kiedy prowadzimy, a przeciwnik nas dochodzi. Później wiadomo, co się dzieje – nerwowe ruchy i trochę może to pouciekać. Na szczęście dotrzymaliśmy do końca czwartego seta i to jest ważne.

Czy skład, który desygnował pan w dwóch meczach ze Ślepskiem, kształtem będzie przypominał pierwszą szóstkę w ligowych starciach? 

Nie wiem, czy można to uznać jako optymalny skład. W każdym meczu próbuję dawać szansę gry wszystkim. Wówczas sprawdzamy różne warianty oraz różne zestawy, po czym będziemy analizować, jakim optymalnym składem wyjść na pierwszy ligowy mecz. 

Pierwszy mecz ze Ślepskiem na środku siatki rozpoczął Mateusz Siwicki, z kolei drugi Valerii Todua. Czy to oznacza, że rywalizacja na tej pozycji jest wyrównana?

Myślę, że mamy czterech środkowych, którzy są na bardzo podobnym poziomie. Rywalizacja na tej pozycji jest jak najbardziej wskazana. Nie przechylałbym szali na stronę Mateusza Siwickiego, Valeriiego Toduy czy Artura Ratajczaka lub Bartka Wójcika. Uważam, że są to zawodnicy, którzy grają teraz na tym samym poziomie.

Zobacz również:
Przygotowania pełną parą. Pająk: W tym momencie nie jest nam łatwo

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-08-17

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved