– Grę skończyłem rok temu. Buty wiszą na kołku. Teraz będę w innej roli. Będę się jej uczył, stawiając pierwsze kroki jako asystent Wojtka. Myślę, że fajnie będziemy się uzupełniać – powiedział Dawid Murek, który znalazł się w sztabie szkoleniowym #Volley’a Wrocław.
Dawid Murek został włączony do sztabu szkoleniowego #Volley’a Wrocław. Od nowego sezonu będzie współpracował z Wojciechem Kurczyńskim jako jego asystent. Znalazł się w drużynie, w której grała będzie jego córka – Natalia. – Wyszła fajna propozycja ze strony władz klubu. Długo nad nią się nie zastanawiałem. Oczywiście pojawiła się myśl, że będziemy na językach z racji tego, że Natalia już jest w Volley’u, a teraz do niego przyszedłem ja. Na pewno jest to niecodzienna sytuacja, bo nie ma zbyt wielu par w Polsce, które rodzinnie pracują ze sobą. Cieszę się, że będzie to we Wrocławiu – powiedział Dawid Murek.
Przez wiele lat był on czołowym polskim siatkarzem. Ma za sobą grę w lidze greckiej i włoskiej serie A, a także w reprezentacji Polski. – Całe życie poświęciłem siatkówce. Cierpiała przez to rodzina, bo nigdy nie było mnie w domu. Jak kończył się sezon ligowy, to zaczynała się kadra, więc cały czas byłem na walizkach. Jednak cieszę się, że przez tyle lat mogłem grać w siatkówkę – zaznaczył Murek, który karierę zakończył po cichu. – Grę skończyłem rok temu. Buty wiszą na kołku. Teraz będę w innej roli. Będę się jej uczył, stawiając pierwsze kroki jako asystent Wojtka. Myślę, że fajnie będziemy się uzupełniać. Wojtek ma dużą wiedzę teoretyczną i doświadczenie w prowadzeniu zespołu, a ja mam boiskowe doświadczenie, które mogę wykorzystać w praktyce – ocenił nowy asystent Wojciecha Kurczyńskiego, który liczy, że wrocławska drużyna w nadchodzących rozgrywkach namiesza w elicie. – Widzę potencjał w żeńskiej siatkówce. Wojtek skomponował bardzo ciekawy zespół. Może być to bardzo dobry sezon dla #Volley’a – dodał.
Nie ukrywa on, że nie wywierał presji na swoją córkę, by poszła w jego ślady. – Nie spodziewałem się tego i nie byłem ojcem, który będzie robił wszystko, aby podążała moimi śladami. Chciałem, aby sama sobie wybrała drogę. Nie wywierałem na niej presji i nie mówiłem, że to jest marzenie ojca. Sama w pewnym momencie doszła do wniosku, że będzie grała w siatkówkę i pracowała na swoje nazwisko – zakończył Dawid Murek.
źródło: inf. własna, PLS TV