W swoim pierwszym meczu nowego sezonu siatkarze Cerradu Enea Czarni Radom pokonali przed własną publicznością Indykpol AZS Olsztyn. Pojedynek rozstrzygnął się w tie-breaku, liderem zespołu, a także MVP starcia został wybrany nowy zawodnik Czarnych Dawid Konarski. – Co do debiutu w nowych barwach to już chyba jestem za stary, żeby mówić o debiucie – mówił z uśmiechem atakujący radomskiego zespołu.
Radomianie od mocnego uderzenia rozpoczęli spotkanie z ekipą z Olsztyna, potem jednak gra obu ekip była mocno szarpana i o wyniku całego starcia decydował tie-break. W nim małą wojnę nerwów wygrali podopieczni Roberta Prygla i to oni zainaugurowali nowy sezon PlusLigi zwycięstwem.
– Na pewno trzeba docenić nasza grę w całym tym spotkaniu, a przede wszystkim zwycięstwo. Pierwsze mecze nowego sezonu są zawsze bardzo ciężkie, tym bardziej po takiej długiej przerwie. Wszyscy nie mogliśmy się tego doczekać. W pierwszym secie na pewno było widać z naszej strony trochę nerwowości w polu serwisowym, ale potem jakoś te emocje ostudziliśmy, graliśmy niezłą siatkówkę. W drugim secie udało nam się dogonić rywali, szkoda końcówki, bo można było to przechylić na swoją korzyść – ocenił Dawid Konarski. W drugiej partii to olsztynianie kontrolowali wydarzenia na boisku, ale gospodarzom udało się doprowadzić do remisu i dopiero w końcówce akademicy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Swoją dobrą dyspozycję ekipa z Warmii i Mazur kontynuowała w kolejnej odsłonie. – Potem AZS Olsztyn przycisnął trochę zagrywką. Myślę, że ten mecz, jak na początek sezonu, był całkiem niezły. Na pewno dużo emocji, dużo walki. Tie-break również wyrównany. Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa przed własną publicznością – podsumował Dawid Konarski, dla którego był to debiut w nowej drużynie. – Co do debiutu w nowych barwach to już chyba jestem za stary, żeby mówić o debiucie. Debiutowali to może inni u nas w drużynie (śmiech). Ja po prostu staram się wyjść, zrobić swoje i cieszę się, że tak zaczynamy ten sezon – podsumował zadowolony atakujący.
Po raz pierwszy od wielu lat drużyny PlusLigi mogły spokojnie przepracować okres przygotowawczy, co niestety jest spowodowane pandemią. – W trakcie tej długiej przerwy mieliśmy sporo czasu, żeby popracować, żeby w końcu fizycznie nadrobić zaległości ostatnich lat. Wykonaliśmy dobrą pracę. Myślę, że fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Jesteśmy też nową drużyną, jest dużo zmian w szóstce, więc powoli będziemy się docierać. Takie zwycięstwo da nam pozytywnego kopa do kolejnych treningów w przyszłym tygodniu. Jesteśmy ekipą, która musi ciężko pracować, żeby te wyniki były. Za tydzień znowu gramy u siebie, z Treflem Gdańsk i fajnie by było zacząć sezon od dwóch wygranych we własnej hali – podsumował Dawid Konarski.
W drugiej kolejce radomianie zagrają z Treflem Gdańsk, który przełożył mecz pierwszej rundy z Asseco Resovią. Gdańszczanie musieli przerwać swoje przygotowania do sezonu z powodu zakażenia koronawirusem, z którym zmagała się większa część składu. – Oczywiście Trefl Gdańsk miał swoje problemy i bardzo nam przykro z tego powodu, ale nie będziemy podawać ręki, żeby im się łatwiej grało. Na pewno będziemy się koncentrować na swojej grze. Jestem też przekonany, że ten tydzień, który jeszcze mają, wykorzystają żeby się dobrze przygotować. Musimy podejść w pełni skoncentrowani. Będziemy mieli ten jeden plusik, że pierwszy mecz sezonu mamy za sobą, że ten pierwszy ligowy pot już mamy przelany – zapowiedział atakujący Czarnych.
W PlusLidze wprowadzono procedury, które mają chronić graczy przed zakażeniem, ale kluczowy wydaje się być przede wszystkim zdrowy rozsądek. – Zdajemy sobie sprawę, że taka sytuacja, w jakiej był Trefl może się przydarzyć każdemu zespołowi. Dobrze jednak, że to się zdarzyło przed sezonem i zespół z Gdańska zdąży przed startem ligi. Myślę, że to też był dla nas wszystkich duży sygnał, żebyśmy na siebie uważali i nie spędzali tego czasu zbyt dużo poza domem. Żyjemy jednak normalnie, każdy jest odpowiedzialny. Chcemy zagrać tę ligę od początku do końca. W zeszłym sezonie nam naszą zabawę przerwali, więc teraz chcemy zagrać cały sezon – przekonywał Dawid Konarski.
źródło: inf. własna