Czym to środowisko łyżwiarskie różni się od siatkarskiego?
– Absolutnie wszystkim. Przede wszystkim jest to sport zimowy, inne jest też środowisko kibiców, zupełnie inne sprzęty treningowe. Mając na uwadze książkę, której jestem autorem, muszę oczywiście wspomnieć o nieco innym od siatkarskiego przygotowaniu motorycznym. Sama fizyczna praca jest zgoła odmienna. Różnic jest mnóstwo, stąd nie sposób je wszystkie wymienić.
Na swoim koncie masz już spory dorobek. Pracowałeś z siatkarzami ekstraklasy, z reprezentacją młodzieżową, następnie czuwałeś nad zdrowiem i sprawnością zawodniczek ze Szczyrku. Zmiana dyscypliny to znak, że brakowało ci już wrażeń w siatkówce?
– Nie zgodzę się z tym, że mój dorobek jest imponujący. Nadal jestem młody i niewiele zmieniło się od czasu naszej pierwszej rozmowy. Wiem, co chcę robić, gdzie chcę być i dokąd dotrzeć, a każdego dnia staram się swój plan realizować. Nie ukrywam, że na swojej drodze miałem bardzo dużo szczęścia, co pozwoliło mi na pracę w siatkarskiej ekstraklasie, reprezentacji młodzieżowej, w Szczyrku oraz w obecnej reprezentacji short-track’u. Wrażeń w seniorskiej siatkówce mi nie brakowało. Niemniej jednak zaryzykuję stwierdzeniem, że praca w takim trybie nie była dla mnie. Zmiana środowiska to wyraz tego, że lubię wyzwania i rozsądne ryzyko.
Czy bogate CV, jak na tak młodego człowieka, idzie w parze ze satysfakcją z wykonywanego zawodu?
– Zależy, kto spoglądałby na moje CV. Uważam, że teraz liczy się głównie doświadczenie, bo wzgląd na sam wiek odgrywa drugorzędną rolę. Satysfakcja z wykonywanego zawodu jest możliwa, jeśli lubi się to, co się robi. To na pewno napędza do działania, szczególnie, jeśli współpracuje się z ludźmi, których również darzy się sympatią. Odpowiem przekornie, że bez poczucia satysfakcji trudno jest w sporcie pracować.
Czy gdyby nadarzyła się okazja do powrotu na ławkę szkoleniową i ponowną pracę w siatkówce to zdecydowałbyś się ją rozważyć?
– Uważam, że okazje przychodzą w momencie, kiedy podąża się w określonym kierunku. Jestem na etapie, który z pewnością nie zmierza ku siatkówce, a już na pewno nie halowej. Gdybym dostał propozycję, to prawdopodobnie odmówiłbym, ponieważ realizuję się w tym, gdzie teraz działam. Sądzę, że jeśli chodzi o pracę w sporcie, to na ten moment trafiłem najlepiej, jak tylko mogłem.
Obecnie podróżujesz z reprezentacją Polski w łyżwiarstwie szybkim. Praca w kadrze narodowej to zawsze największy prestiż. Czy te liczne wyjazdy i „koczowniczy” poniekąd tryb pracy i życia nie jest dla ciebie nieco problematyczny?
– Rzeczywiście dużo podróżujemy z reprezentacją Polski. Odwiedzamy różne zakątki świata. Osobiście uwielbiam podróżować, więc taki tryb pracy jest dla mnie bardzo atrakcyjny i czekam na to, aż sezon się rozpocznie. Problem zaczyna się w momencie, kiedy długo nie ma nas w ojczyźnie i tęskni się za bliskimi, za rodziną. Tak wygląda praca w seniorskim sporcie i poniekąd jest to wliczone w ten zawód. Zdecydowanie jednak więcej jest plusów i nie mam powodów, żeby narzekać. Jest to praca marzeń.
Oprócz kultowej wersji w tematyce przygotowania motorycznego środowisko siatkarskie otrzyma również cenną skarbnicę wiedzy w postaci książki o żywieniu. Dlaczego czytelnicy powinni zainwestować w tę literaturę?
– Jak już wspomniałem wcześniej – od pewnego czasu towarzyszyła mi wizja stworzenia czegoś na wzór biblioteczki siatkarza. W tym roku chciałem już poczynić kroki do realizacji tego celu, a co za tym idzie zdecydowaliśmy się wydać książkę Doroty Traczyk dotyczącą żywienia w siatkówce. Dorota jest dietetyczką, która współpracuje z wieloma sportowcami na różnych poziomach zaawansowania – począwszy od amatorów, przez półzawodowców do zawodowców. Jest również autorką książki pt. „Legalny doping”, która również cieszy się dużą popularnością i podobnie jak „Fundamenty mistrza” została napisana przystępnym językiem. Książka zawiera cenne informacje o żywieniu nie tylko w sporcie, podczas uprawiania aktywności, ale i w życiu codziennym. Znajdują się w niej odpowiedzi na to, jakie są potrzeby organizmu siatkarza, jakie są podstawy żywienia i jakie produkty dla siatkarza są wskazane. Ponadto jakie posiłki okołotreningowe są zalecane i jak prezentują się przykładowe jadłospisy dla przeciętnego gracza. Myślę, że książka będzie cenną literaturą dla osób, które mają świadomość, jak istotna jest kwestia żywienia oraz jak wpływa ona na rozwój sportowca oraz mając na uwadze ważną rolę procesu regeneracji zawodnika. Nadmienię również, że w planach jest poszerzenie biblioteki o dwa kolejne tomu, do napisania których zaproszeni zostaną specjaliści. Liczę, że uda się zrealizować ten projekt, dlatego zachęcam do kompletowania poszczególnych tomów.
Dla czytelników Strefy Siatkówki stworzymy kod rabatowy w wysokości 10%.
Kod: StrefaSiatkówki
źródło: inf. własna