Dawid Dulski w meczu z Cuprum Lubin zagrał na nietypowej dla siebie pozycji środkowego, ale godnie zastąpił Michała Szalachę. Zdobył 7 punktów, w tym 5 blokiem.
Ile godzin przed meczem dowiedziałeś się, że zagrasz jako środkowy?
Dawid Dulski: – Rano na rozruchu okazało się, że Szakal źle się czuje i jest niezdolny do gry w spotkaniu z Cuprum Lubin. I jakoś tak wyszło, że nasz sztab podjął decyzję, że ja zagram na środku.
Przed meczem mówiłem w żartach, że nie możesz być gorszy od Damiana Domagały. On na środku zagrał dwa spotkania i skończył ze średnią jednego bloku na set. Ty dzisiaj zrobiłeś 5 bloków w 4 setach, więc chyba wziąłeś sobie to do serca i byłeś nawet lepszy?
– Myślę, że to granie na środku było dla mnie dobrym doświadczeniem. Ten dzisiejszy występ pomoże mi w późniejszym czasie lepiej grać blokiem.
Dawid Konarski podpowiada, że komisarz pomylił się i statuetka MVP miała trafić do ciebie.
– Nie no, to byłoby takie wyróżnienie trochę na wyrost. W zespole w dzisiejszym meczu byli inni wyróżniający się zawodnicy, a ja tylko byłem tutaj w zastępstwie.
No właśnie, miałeś dzisiaj grać za Konara i cała drużyna się na to przygotowywała. Okoliczności sprawiły jednak, że nie miałeś okazji pokazać się na swojej pozycji. Jesteś zadowolony z tego występu, czy jednak Miguel mógł dzisiaj z tobą więcej pograć?
– Niespodzianki czasem się zdarzają i trzeba wtedy pomóc drużynie na tyle, ile się potrafi. Podchodzę do tego w myśl zasady: co ma być, to będzie. Wiadomo, po wygranej jestem zadowolony. Skończyłem jedną piłkę atakiem ze środka, były bloki, więc myślę, że mecz jest na plus.
Zdarzyło ci się w młodzieżowych drużynach grać kiedyś na środku?
– Pamiętam, że był jeden turniej – jeszcze za czasów gry w zespole kadetów – w którym musiałem zagrać na tej pozycji. To była tylko chwilowa zmiana, więc ten dzisiejszy występ to dla mnie coś nowego.
Rozmawiał Michał Kwietko-Bębnowski, Biuro Prasowe Aluron CMC Warta Zawiercie
źródło: aluroncmc.pl