– Gra osiem drużyn, z których każda może wygrać z każdą. Nikt poziomem nie odstaje i nikt tanio skóry nie sprzeda. Z dnia na dzień poziom będzie się rozkręcał – powiedział o trwających MP juniorów w Bartoszycach Dariusz Luks, trener Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębski Węgiel udanie wystartował i pokonał ECO-Team AZS Stoelzle Częstochowa 3:0 (25:20, 25:18, 32:30). Wynik sugerowałby, że tylko w trzecim secie pana podopieczni mieli problemy.
Dariusz Luks: – Mecz był bardzo ciężki. Zwykle tak jest na początku turnieju. Pojawiają się nerwy. Chwała mojej drużynie, że szybko uspokoiła się i mogła zagrać swoje. Cieszy również wygrana końcówki trzeciej partii. Chłopaki wytrzymali walkę i chwała im za to.
Jakie wrażenia po pierwszych meczach?
– Moim zdaniem gra osiem wyrównanych drużyn. Bardzo dobrze zaprezentowała się Chemeko-System Gwardia Wrocław Academy. MVP spotkania został atakujący Nowik, jeden z trzech mistrzów świata U19 w tym zespole. Dwaj pozostali to przyjmujący Szymendera i Olszewski. Cała trójka gra na kluczowych pozycjach.
Kolejni mistrzowie świata U-19 to Kubicki, Hawryluk i Kufka w Pańskim zespole oraz Piotr Śliwka i Ratajewski w warszawskim Metrze. Nie tylko ze względu na udział złotych medalistów ekipy Michała Bąkiewicza mistrzostwa zapowiadają się ciekawie.
– Na pewno. Gra osiem drużyn, z których każda może wygrać z każdą. Nikt poziomem nie odstaje i nikt tanio skóry nie sprzeda. Z dnia na dzień poziom będzie się rozkręcał.
Warto więc zaprosić kibiców do hali w Bartoszycach.
– Zdecydowanie tak. Poziom sportowy powinien być dobry. Mistrzostwa są świetnie przygotowane. Ludzie są mili, a gospodarze są znakomitymi organizatorami. Wszyscy starają się i widać, że pracują z przyjemnością, a nie z obowiązku.
źródło: pzps.pl