Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Dariusz Gadomski: Sezon w naszym wykonaniu był dobry

Dariusz Gadomski: Sezon w naszym wykonaniu był dobry

Dariusz Gadomski
fot. youtube

– Te pięć przegranych meczów nie przesłania wyniku całej drużyny, zaprezentowaliśmy się dobrze. Niektórzy zawodnicy po raz pierwszy grali w play-off – powiedział Dariusz Gadomski prezes Trefla. – Największym problemem był jednak brak odpowiednich przygotowań spowodowany zakażeniami koronawirusem. Liga zaczynała na innym etapie, a my musieliśmy startować raptem po dwóch tygodniach treningów.

Włączając spotkanie półfinału Pucharu Polski na sześć ostatnich meczów Trefl Gdańsk przegrał pięć. Boli?

Dariusz Gadomski:Troszkę boli, ale też te pięć spotkań nie może nam przesłonić naprawdę dobrego sezonu. Rozmawiamy o dopiero co zakończonym sezonie i cały czas nie mamy pewności, jaki wpływ na te rozgrywki miał brak okresu przygotowawczego. Ciężko nadrobić 40 dni i naładować akumulatory na tak długi okres. Dla wszystkich była to nowość. Dla niektórych zawodników były to też pierwsze play-off w życiu, grane w roli zawodników pierwszego składu. Myślę, że te pięć spotkań nie przesłania udanego sezonu.

W zasadniczej części sezonu Trefl walczył i wywalczył trzecie miejsce w tabeli. W decydującej części rozgrywek grał jednak nierówno. Z czego może jeszcze wynikać taka przemiana?

– Rozmawiałem o tym z trenerem Michałem Winiarskim i kapitanem Mariuszem Wlazłym i, jak przyznali, taki jest urok sportu, pewnych rzeczy trzeba się nauczyć. Nauczyć się trzeba grać o stawkę. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokazuje, że mentalnie gotowa jest grać o najwyższe cele w każdym spotkaniu. Ci siatkarze uczyli się tego między innymi w Lidze Mistrzów. Opcje są dwie – albo się tego nauczy albo tego kolejnego kroku się nie robi. W ubiegłym sezonie play-off się nie odbyły. Marcin Janusz rozegrał pierwsze play-off w roli pierwszego rozgrywającego. Przyjmujący Bartek Lipiński i środkowy Bartek Mordyl byli w podobnej sytuacji. Moritz Reichert przyszedł do nas z Berlina, ale między ligą polską a niemiecką jest różnica. Pablo Crer grał pierwsze play-off w Polsce, bo liga argentyńska to zupełnie inna liga. Karol Urbanowicz ma 20 lat. Ten zespół budowany był z Mateuszem Miką i myślę, że zabrakło nam możliwości rotacji zawodnikami. Do tego dochodzą jeszcze drobne urazy innych siatkarzy. Największym problemem był jednak brak odpowiednich przygotowań spowodowany zakażeniami koronawirusem. Liga zaczynała na innym etapie, a my musieliśmy startować raptem po dwóch tygodniach treningów.

Oglądał pan z bliska ten sezon, ale jednak z boku boiska. Covid-19 znowu dał o sobie znać, bo wiele drużyn miało z tego powodu przestoje. Nie udało się zaprosić kibiców na trybuny. Jak ocenia pan ten sezon w szerszej perspektywie? Co z tej wiedzy może przydać się w następnych rozgrywkach?

– Nauczyliśmy się grać bez kibiców. Na początku było to ciężkie, bo kibice są niezbędnym elementem widowiska sportowego. Brakuje tego siódmego zawodnika, który niósł drużynę. Sukcesem na pewno jest w tych czasach to, że tę ligę w ogóle dograliśmy. W pewnym momencie było 50 spotkań przełożonych i wszyscy obawiali się, że to się nie uda. Dzisiaj trzeba patrzeć z optymizmem, że jeśli zaszczepi się większość społeczeństwa, to hale będą otwierane i przyszły sezon będzie mógł być rozgrywany w miarę normalnych warunkach. Cieszę się, że mimo nietypowości tych rozgrywek znaleźliśmy sposoby, by nadal być blisko kibiców, tylko online.

Pandemia to duży czas niepewności w sporcie. Jak finansowo udało się zamknąć ten sezon?

– Wszyscy partnerzy wywiązują się ze swoich deklaracji i umów, kwoty niektórych kontraktów sponsorskich zostały lekko obniżone, ale wszystkie realizowane są terminowo. Tutaj nie ma żadnych problemów. Problemem jest natomiast granie bez kibiców. Liczyliśmy, że obecność Mariusza Wlazłego i kilku nowych zawodników będzie zauważalne w poprawie frekwencji. Gdyby nie rozwój pandemii z pewnością by tak było, a przy kilkutysięcznej publiczności wpływy z biletów to także ważna część budżetu. Trochę tego brakuje. Budżet jest jednak stabilny i rozliczamy się ze wszystkimi na czas.

Cały wywiad Rafała Rusieckiego w Dzienniku Bałtyckim

źródło: Dziennik Bałtycki

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-04-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved