W wyjątkowej oprawie związanej z 7. edycją Meczu Kaszubskiego Trefl Gdańsk pokonał LUK Lublin 3:0. – Wiemy, że w tym sezonie zagrywka to jest nasza bardzo dobra strona, wiemy, że jak jest nasz dzień, to potrafimy przysłowiowo kopnąć z tej zagrywki i przeciwnik może mieć problemy, więc bardzo się cieszymy i fajnie, że ten mecz wygraliśmy. Bardzo fajnie, że było aż tylu kibiców. Wiadomo, że dają nam dodatkową energię i z tego miejsca chciałbym im podziękować – przyznał po meczu Bartłomiej Bołądź, atakujący Trefla Gdańsk.
Piątkowe spotkanie pomiędzy Treflem Gdańsk a LUK-em Lublin miało niezwykłą oprawę. Pojedynek 11 listopada był już kolejną edycją Meczu Kaszubskiego. Na trybunach ERGO Areny zgromadziło się 6550 kibiców. – To jest coś wspaniałego. Ta inicjatywa, która siedem lat temu się zrodziła. Cieszę się, że tyle młodzieży z Kaszub przyjeżdża oglądać mecze naszej drużyny i jeszcze ten termin – 11 listopada jest wolny, ale nie każdy nauczyciel mógł. Ja myślę, że za rok pobijemy rekord frekwencji i będzie jeszcze więcej kibiców. Chcemy to cały czas kontynuować. Cieszę się, że takie wydarzenia przyciągają oprócz tej młodzieży dużo innych kibiców – powiedział o inicjatywie prezes Trefla Gdańsk Dariusz Gadomski.
Gospodarze zdominowali rywali. W żadnym z setów lublinianie nie zdołali przekroczyć bariery 20 punktów. – Przede wszystkim bardzo dobrze zagrywaliśmy w tym meczu, odrzuciliśmy od samego początku drużynę z Lublina od siatki i później już łatwiej się grało i w bloku i w ataku. Wiemy, że w tym sezonie zagrywka to jest nasza bardzo dobra strona, wiemy, że jak jest nasz dzień, to potrafimy przysłowiowo kopnąć z tej zagrywki i przeciwnik może mieć problemy, więc bardzo się cieszymy i fajnie, że ten mecz wygraliśmy. Bardzo fajnie, że było aż tylu kibiców. Wiadomo, że dają nam dodatkową energię i z tego miejsca chciałbym im podziękować – skomentował po spotkaniu atakujący Bartłomiej Bołądź.
Obie drużyny w tym sezonie muszą zmagać się z kontuzjami ważnych zawodników. – Drużyna z Lublina ma swoje problemy zdrowotne. Ja im współczuję, bo też wiemy co to znaczy. Straciliśmy Piotrka Orczyka, Janek Martinez cały czas wraca do zdrowia. Wygraliśmy pewnie, ale wiem, że rewanż w Lublinie nie będzie spacerkiem. Cieszymy się z trzech punktów, pracujemy dalej. Chcemy się piąć w górę tabeli – podkreślił prezes gdańskiego zespołu.
źródło: inf. prasowa, opr. własne, treflgdansk.pl