Pojedynek pomiędzy Ślepskiem Malow Suwałki a LUK Lublin zamknął 15. kolejkę rozgrywek PlusLigi. Po ponad trzydziestu sześciu dniach podopieczni Dariusza Daszkiewicza odnieśli kolejne zwycięstwo, pokonując przed własną publicznością podlaską drużynę. Siatkarze z Lublina oddali rywalom tylko jednego seta, dzięki czemu z kompletem punktów awansowali na 8. miejsce ligowej tabeli.
– Myślę, że przed sezonem zespół z Suwałk miał aspirację na 8. Jest to bardzo mocna drużyna, o ogromnym potencjale, więc bardzo się cieszymy, że w pewnym momencie udało nam się wyeliminować ich z gry – skomentował pojedynek Dariusz Daszkiewicz.
Gospodarze bardzo dobrze weszli w spotkanie, szybko zdobywając kilku punktowe prowadzenie. Skuteczna zagrywka Jana Nowakowskiego, który w 1. secie ustawił grę lubelskiego zespołu pozwoliła utrzymać siatkarzom LUK-u stabilny poziom już do końca pierwszej partii meczu. Jednak pojawienie się na boisku Piotra Łukasika pokrzyżowało plany gospodarzom. Zaczęli popełniać coraz więcej błędów w polu serwisowym i przyjęciu. – Na pewno Piotr Łukasik ma zupełnie inną charakterystykę niż Paweł Halaba, musieliśmy inaczej zagrywać. Po prostu za dużo myśleliśmy, aby grać w Piotra – ocenił trener.
Chociaż wydawać by się mogło, że trzecia partia ponownie padnie łupem przyjezdnych gości, to spokój i opanowanie lubelskiej drużyny pozwoliło na odrobienie wcześniejszych strat. Dzięki temu zawodnicy raz jeszcze wyszli na prowadzenie, którego nie zgubili już do końca spotkania. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza w kluczowych partiach meczu nie stracili zimnej krwi, konsekwentnie realizując założenia taktyczne. – W pewnym momencie poprawiliśmy swoją zagrywkę oraz odrzuciliśmy zespół z Suwałk od siatki. Bardzo dobrze wyglądała współpraca bloku z obroną, która pozwoliła nam wyprowadzić skuteczne kontry. Tak jak mówię, to był bez wątpienia ciężki mecz, długo graliśmy punkt za punkt. Naprawdę bardzo się cieszę, bo po tym spotkaniu złapaliśmy ogromny oddech. Cały zespół bardzo mocno zapracował na to zwycięstwo – dodał na koniec Dariusz Daszkiewicz.
Nagrodę MVP otrzymał rozgrywający lubelskiego zespołu Grzegorz Pająk. Zaznaczył, że na to wyróżnienie pracowali wszyscy zawodnicy i każdy z nich dołożył cegiełkę do tego zwycięstwa. – Myślę, że zespół zagrał naprawdę bardzo równo. Wyróżnialiśmy się chyba tylko środkiem, oni byli dzisiaj świetni w każdym elemencie, reszta z nas zagrała solidnie – skomentował kapitan LUK-u Lublin.
Po znakomitym zwycięstwie nad podopiecznymi Andrzeja Kowala, siatkarze z Lublina z kompletem siedemnastu punktów znaleźli się na 8. miejscu tabeli rozgrywek. Jak twierdzi Grzegorz Pająk, tą wygraną lubelska drużyna potwierdziła fakt, że poważnie myśli o kolejnych spotkaniach PlusLigi. – Uważam, że już wcześniej daliśmy sygnał, że jesteśmy zainteresowani ósemką. Wiedzieliśmy z kim gramy, nie wyszły nam dwa mecze z trudniejszymi przeciwnikami, jeden przegraliśmy z Nysą, gdzie każdy oczekiwał od nas wygranej. Zgasła u nas determinacja, której akurat dzisiaj nie brakowało. Myślę, że ta determinacja zostanie już z nami na dłużej – dodał zawodnik.
źródło: LUK Lublin TV, opr. własne