Serbki były jednym z faworytek do medalu w zakończonych w sobotę mistrzostwach świata siatkarek i nie zawiodły. Pod wodzą nowego szkoleniowca Daniele Santarelliego obroniły mistrzowski tytuł. Włoski szkoleniowiec z powodzeniem zastąpił tym samym wieloletniego szkoleniowca Zorana Terzica.
Daniele Santarelli podkreślił, że jego podopieczne czuły presję, poradziły sobie z nią jednak znakomicie. – Kiedy przyjechaliśmy na turniej, wszyscy wywierali na nas presję, mówiąc, że musimy zdobyć kolejne trofeum. Wiemy, jak bardzo jest to wymagające. Cały czas twardo stąpaliśmy po ziemi, pokazaliśmy właściwe nastawienie i dlatego bardzo się cieszę. Zwłaszcza, że w finale pokonaliśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie – ocenił opiekun mistrzyń świata.
– Widziałem zwycięstwo w ich oczach. Byłem pewien, że zatriumfują – zakończył Santarelli.
Bez dwóch zdań gwiazdą tych mistrzostw była Tijana Bosković. Atakująca ta została zasłużenie wybrana MVP. – Naprawdę nie wiem, co powiedzieć… Te dziewczyny, ta energia… Chcę podziękować wszystkim, którzy nas wspierali. Specjalne podziękowania dla mojej rodziny, która przyjechała mnie wesprzeć. Po prostu mi się podobało, to jest najważniejsze. Lubię grać w siatkówkę – stwierdziła jedna z liderek nie tylko reprezentacji Serbii.
źródło: inf. własna, worldofvolley.com