– Wszyscy teraz mamy ból głowy co do wyboru przyjmujących. Numerem jeden jest Olek Śliwka, który pozwala sobie na boisku na niesamowite rzeczy. Reszta walczy o trzy pozostałe miejsca – powiedział w wywiadzie dla Sport.pl Daniel Pliński, były siatkarz reprezentacji Polski. Jeszcze niedawno był filarem reprezentacji, a teraz szuka formy. – Jego problem jest łatwy do zdiagnozowania, trudny do rozwiązania – ocenia wicemistrz świata i mistrz Europy.
Daniel Pliński zapytany o to, czy po średnim początku Ligi Narodów w wykonaniu naszych siatkarzy wierzył w sukces, powiedział, że takich rzeczy nigdy nie da się dokładnie przewidzieć i podkreślił, że trener Grbić szukał opymalnego ustawienia i je w końcu znalazł.
Były reprezentacyjny środkowy potwierdził, że większość zawodników się sprawdziła, a Nikola Grbić będzie miał ból głowy przy wyborze przyjmujących na mistrzostwa Europy. Według niego jeżeli nie na kontynentalny czempionat, to na pewno przed igrzyskami będzie już musiał pozostawić w składzie czterech zawodników na tej pozycji. – Będzie musiał prędzej czy później się zdecydować na czterech przyjmujących, bo tylko tylu pojedzie na igrzyska. W składzie na turniej olimpijski będzie też tylko tylko trzech środkowych i jeden libero. Pliński uważa też, że pewniakiem do miejsca w kadrze jest Aleksander Śliwka, a reszta będzie walczyć.
Trener Stali Nysa pokusił się też o ocenę słabej formy Kamila Semeniuka. Według niego to brak pewności siebie wpływa na dyspozycję przyjmującego i gdy tę pewność odzyska, wskoczy na poziom, do którego nas przyzwyczaił.
Z kolei oceniając występ naszych siatkarzy w Lidze Narodów Pliński komplementował Łukasza Kaczmarka za wybory w ataku i dostosowanie się do każdej piłki, którą dostawał. Jeżeli zaś miałby wybierać MVP tych rozgrywek, to postawiłby na Aleksandra Śliwkę. Nagrodziłby też Marcina Janusza.
Pliński skomentował również wybór Grbica na pozycji rozgrywających. – Myślę, że Firlej to jest człowiek, który ma wszystko, by grać w reprezentacji. Trener na razie decyduje się na doświadczonego Łomacza, który jest bardzo długo w tej grupie. Co się wydarzy w przyszłości – tego nie wiemy. Pozycja Janusza jest niepodważalna. Walka o miano drugiego rozgrywającego może być dosyć długa.
źródło: inf. własna, sport.pl