Stal Nysa w dalszym ciągu stara się uniknąć gry w barażach. Swoją waleczność udowodniła w przedostatnim meczu fazy zasadniczej, w którym wygrała 3:0 z drużyną z Lublina. – Gratuluję przede wszystkim mojej drużynie, która grała dzisiaj twardo, mądrze. Przydarzyły nam się małe przestoje, ale ta drużyna pokazuje, że ma wielkie serce i wielki charakter – mówił po tym spotkaniu trener Stali Daniel Pliński.
Zespół z Nysy ma powody do radości. Nadal pozostaje w grze o 13. miejsce w PlusLidze. W dodatku, po raz drugi w tym sezonie udało mu się wygrać z lublinianami bez straty seta.
– Gratuluję przede wszystkim mojej drużynie, która grała dzisiaj twardo, mądrze. Przydarzyły nam się małe przestoje, ale ta drużyna pokazuje, że ma wielkie serce i wielki charakter. Chcemy zrobić wszystko, aby opuścić to 14. miejsce i nie grać w barażach. Dzisiaj wszystko jest otwarte – stwierdził Pliński.
Swoje ostatnie spotkanie w fazie zasadniczej siatkarze z Nysy rozegrają z Projektem Warszawa. Wydaje się to trudne zadanie, ale warto mieć na uwadze, że warszawianie też mają swoje problemy. – Musimy wygrać z Warszawą za trzy punkty. Wiem, że to jest zadanie bardzo trudne, ale jako sportowcy cały czas wierzymy w to, że to ostatnie miejsce w tabeli opuścimy i będziemy się cieszyć z 13. miejsca. Dzisiejszy mecz to był dla nas mecz finałowy i w piątek gramy kolejny mecz finałowy, więc teraz regeneracja i myślenie tylko wyłącznie o Warszawie – dodał trener Stali.
Po meczu z drużyną z Lublina wypowiedział się także atakujący Wassim Ben Tara. Odniósł się do ostatniej partii, która okazała się najbardziej zacięta. O jej losach musiała bowiem decydować gra na przewagi. – Można powiedzieć, że już trzy punkty są bardzo ważne w tej końcówce sezonu. Personalnie tak czuję, że szybko chciałem kończyć piłki, trzeciego seta i to chyba to zrobiło różnicę – powiedział zawodnik Stali Nysa.
źródło: inf. prasowa, opr. własne, Stal Nysa
