– Mecz z GKS-em Katowice jest dla nas bardzo ważny, ponieważ gramy o dużą stawkę. Nasza drużyna lubi takie wyzwania – mówi szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn przed ostatnimi meczami swojego zespołu w fazie zasadniczej.
Siatkarzom Indykpolu AZS Olsztyn pozostały do rozegrania tylko 2 spotkania w fazie zasadniczej. W sobotę, 27 lutego, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Katowice i będzie to kluczowe o awans do fazy play-off. Obie drużyny dzielą w ligowej tabeli dwa punkty – Indykpol AZS jest na 8. miejscu, a GKS na 9. Na zakończenie fazy zasadniczej olsztynianie podejmą w hali Urania drużynę Asseco Resovii Rzeszów.
Nad czym obecnie skupiają się akademicy na treningach? Czy dwutygodniowa przerwa od zmagań o ligowe punkty może wpłynąć na zespół? Czy mecz z GKS-em Katowice to najważniejszy mecz w sezonie? Tego dowiecie się z krótkiej rozmowy Daniela Castellaniego z klubowymi mediami.
Po meczu z PGE Skrą Bełchatów zespół miał kilka dni wolnego i do zajęć powrócił dopiero w środowy poranek. Czy przez ten czas również i trenerowi udało się odpocząć od siatkówki?
Daniel Castellani: – Tak, udało mi się odpocząć, choć ten czas poświęciłem również na pracę. Oglądałem materiały wideo dotyczące zarówno naszej gry, jak i najbliższych rywali. Taki odpoczynek był nam potrzebny, aby się zregenerować i przygotować na finisz fazy zasadniczej.
Czy z punktu widzenia trenera to dobrze, że po graniu co trzy dni, teraz mamy aż dwa tygodnie przerwy?
– Ostatni okres to 15 dni, podczas których rozegraliśmy 4 spotkania. Nie mieliśmy więc czasu na ciężki trening, a ponadto sporo podróżowaliśmy. Podczas ostatniego meczu, z PGE Skrą Bełchatów, zespół odczuwał już zmęczenie. Dlatego mamy czas, aby się zregenerować i przeprowadzić mini przygotowania do ostatnich spotkań w fazie zasadniczej. Z drugiej strony, kiedy grasz, to jesteś w tzw. „rytmie meczowym”, lecz nie uważam, żeby ta przerwa odbiła się na naszym zespole.
Nad jakimi elementami gry trzeba się teraz skupić na treningach?
– Jestem zadowolony z pracy, jaką zespół wykonał w ostatnim miesiącu. Ograniczyliśmy ilość błędów w ataku, wybieramy dobre rozwiązania i ryzyko, które podejmujemy, w większości nam się opłaca. To wyglądało już dobrze podczas chociażby podczas przegranego meczu z PGE Skrą i chcemy to podtrzymać. Mamy także dobre statystyki w polu serwisowym, lecz potrzebujemy zróżnicowanej zagrywki. Nie za każdym razem bezpośrednio zdobędziemy punkt – potrzebujemy serwisu, który będzie opadał tuż za siatkę bądź będzie groźnym floatem. W niektórych spotkaniach to wyglądało dobrze, lecz czasami nie wykonywaliśmy tych założeń. W ostatnich czterech meczach poprawiliśmy również grę blokiem i chcemy ją utrzymać. To są główne punkty, nad którymi będziemy pracować w najbliższych dniach.
Nikodem Wolański jest już z zespołem ponad dwa tygodnie. Jak trener oceni jego postęp na treningach?
– Nikodem zawsze myśli o tym, czego potrzebuje drużyna. Pierwsze dni dla rozgrywającego w nowej drużynie zawsze są trudne – aby znaleźć odpowiednie tempo wystawy i jej wysokość. Każdego dnia jest coraz lepiej – Nikodem znalazł już wspólny język ze środkowymi i jest coraz pewniejszy siebie.
Czy mecz z GKS-em Katowice będzie najważniejszym meczem dla zespołu w tym sezonie?
– To dla nas „mały finał”, bowiem drużyna, która zwycięży, będzie na prostej drodze do play-off. To również jest dla nas dobra motywacja, ponieważ gramy o dużą stawkę. Nasza drużyna lubi takie wyzwania.
źródło: indykpolazs.pl