Liga Narodów była dla reprezentacji Polski jednym z ważniejszych etapów budowania formy na igrzyska olimpijskie, a jednocześnie selekcją na tę najważniejszą imprezę, na którą może pojechać jedynie 12 zawodników. – To nie była łatwa decyzja dla Vitala Heynena. Dla mnie też nie było łatwo ją przyjąć, każdy z nas chciał dać z siebie maksa przez cały turniej. Taka jest kolej rzeczy, taka jest decyzja szkoleniowca, ja ją szanuję i nie mam do nikogo żadnych pretensji – przyznał Damian Wojtaszek, który jako ostatni musiał pożegnać się z marzeniami o medalu w Tokio.
O ile nazwiska 11 siatkarzy, którzy zagrają w igrzyskach olimpijskich trener Vital Heynen ogłosił jeszcze w trakcie Ligi Narodów, to nad pozycją libero zastanawiał się do samego końca. Ostatecznie do Tokio poleci Paweł Zatorski, co oznacza, że z olimpijskiego składu wypadł Damian Wojtaszek. – To nie była łatwa decyzja dla Vitala Heynena. Dla mnie też nie było łatwo ją przyjąć, każdy z nas chciał dać z siebie maksa przez cały turniej. Taka jest kolej rzeczy, taka jest decyzja szkoleniowca, ja ją szanuję i nie mam do nikogo żadnych pretensji. Paweł leci na igrzyska olimpijskie, wiem, że da z siebie wszystko i mam nadzieję, że to pozwoli drużynie przywieźć upragniony medal. Ból był, będzie jeszcze przez chwilę, ale na szczęście teraz spędzę trochę czasu z rodziną i trochę to wszystko załagodzi – mówił w rozmowie z portalem sport.tvp.pl Damian Wojtaszek.
Libero przyznał, że wszystko pomiędzy nim a trenerem Heynenem jest jasne i klarowne. – Z Vitalem sobie wszystko wyjaśniliśmy po ogłoszeniu decyzji, więc wiedziałem, jak to wszystko było i przebiegało. Ta decyzja nie była już może podjęta, ale Vital coś tam już w głowie miał. Ja starałem się dać z siebie wszystko, po tych siedmiu dniach bez treningu było ciężko i mecz z Francją nie poszedł po naszej myśli, a i ja nie zagrałem w nim perfekcyjnie. Nie załamuje się, trochę to będzie bolało, chwila przerwy i będę kibicował chłopakom, żeby wrócili z tym, z czym chcą wrócić – zapowiedział libero.
Ligę Narodów biało-czerwoni zakończyli ze srebrnymi medalami, choć cała kadra zgodnie przyznaje, że to nie ten krążek jest najważniejszy. – Medal jest sprawą drugorzędną. Jechaliśmy na ten turniej, żeby zrobić formę i wyklarować skład na igrzyska olimpijskie – podsumował Damian Wojtaszek.
źródło: sport.tvp.pl