W sezonie 2022/2023 PlusLiga ma liczyć szesnaście zespołów. Być może nie będzie to jedyna zmiana, bowiem prowadzone są rozmowy, by zwiększyć limit obcokrajowców. – Rozumiem, że każdy, kto pracuje, chce zarabiać jak najwięcej. Czasami te kontrakty są jednak zbyt wysokie – polscy zawodnicy rzucają duże sumy. Niektóre środowiska chciałyby to przytemperować, wprowadzając czwartego obcokrajowca na boisko – powiedział w Prawdzie Siatki Jerzy Mielewski.
Po sezonie 2021/2022 ostatnia drużyna PlusLigi ma rozgrać baraż z drugim zespołem I ligi mężczyzn. Do ekstraklasy po spełnieni warunków mają dołączyć mistrz zaplecza oraz Barkom Każany Lwów. Przy okazji tej zmiany prowadzone są rozmowy o zwiększeniu limitu obcokrajowców na boisku do czterech. – Nie jest to związane z klubem z Ukrainy, ale z sytuacją rynkową, z windowaniem cen za polskich siatkarzy. Rozumiem, że każdy, kto pracuje, chce zarabiać jak najwięcej. Czasami te kontrakty są jednak zbyt wysokie – polscy zawodnicy rzucają duże sumy. Niektóre środowiska chciałyby to próbować przytemperować, wprowadzając czwartego obcokrajowca na boisko – ujawnił Jerzy Mielewski.
Rozmowy na ten temat wysokich kontraktów polskich zawodników z tzw. średniej półki wśród prezesów toczyły się już od pewnego czasu. – Rozmawialiśmy z prezesami, zaistniał temat wysokości kontraktów niezbyt uzasadniony jakością sportową a przynależnością paszportową – przyznał Wojciech Drzyzga. – Ten kij ma dwa końce. Jestem przeciwnikiem obcokrajowców, którzy niczego nie wnoszą do naszej ligi, ale są tani. Nie chcę wymieniać nazwisk, ale jest w naszej lidze od paru sezonów kilku zagranicznych siatkarzy, którzy są zwyczajnymi zapchajdziurami albo częściowo tylko wartościowymi graczami. To, że są, też można docenić. Orientując się jednak, ile oni zarabiają, to faktycznie nieraz wychodzi, że są prawie na połowie kontraktu Polaka. To jest łakomy kąsek, bo oni nie są tak złymi graczami, żeby nie znaleźć zatrudnienia. Tym bardziej, że koszty swojej pracy znacznie wywindowali bliscy im sportowo zawodnicy – stwierdził Drzyzga.
Zwiększenie limitu obcokrajowców, może jednak nie rozwiązać problemów związanych z finansami podczas budowania składu. – Zwiększenie liczby obcokrajowców w PlusLidze spowoduje, że napłynie ich więcej i oni też będą chcieli więcej zarabiać, zwłaszcza ci lepsi, więc ten stosunek się przesunie. Najlepsi polscy siatkarze też będą chcieli zarabiać jeszcze więcej – zauważył Marcin Lepa. – Według mnie to w kwestiach finansowych niewiele zmieni, ale zamknie niektórym Polakom drogę do gry w zespołach, być może nie w drużynach 1-6, ale 7-12, czyli dopływ do zespołów na granicy play-off. Ich miejsce zajmą przeciętni obcokrajowcy, którzy być może będą tańsi, ale absolutnie nie podniosą poziomu ligi i spowodują, że konkurencja w drodze do reprezentacji będzie jeszcze bardziej zamknięta – dodał.
źródło: polsatsport.pl, Prawda Siatki