Reprezentacja polskich siatkarek zajmuje aktualnie ósme miejsce w rankingu FIVB. To pokłosie świetnej gry i kompletu zwycięstw w tegorocznej Lidze Narodów. Ostatni raz tak wysoko biało-czerwone były w 2011 roku. I choć sportowcy bardzo często podkreślają, że nie chcą patrzeć w rankingi, to w przypadku siatkówki trzeba zaglądać w nie regularnie. Będą one jedną z dróg awansu na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Polskie siatkarki w 2023 roku rozegrały sześć spotkań i odniosły w nich komplet zwycięstw. Zawodniczki Stefano Lavariniego najpierw dwukrotnie w meczach towarzyskich pokonały Francję, a potem dobrą dyspozycję przeniosło na zmagania w tegorocznej Lidze Narodów.
W pierwszym turnieju tych rozgrywek Polki odniosły mało przekonującą wygraną nad Kanadą 3:2, ale potem było tylko lepiej. W drugim meczu Ligi Narodów pokonały mistrzynie Europy – Włochy – 3:1, a w kolejnych dwóch spotkaniach bez straty seta ograły Tajlandię i mistrzynie świata sprzed roku – Serbki.
Tak doskonałe rezultaty sprawiły, że Polki wspięły się w rankingu światowym opracowywanym przez FIVB. Aktualnie biało-czerwone zajmują ósmą pozycję, wyprzedzając m.in. Rosję i Dominikanę. Wyżej od polskich siatkarek są za to reprezentacje Turcji czy Japonii. Aktualne ósme miejsce jest najlepszym zajmowanym przez Polki od 2011 roku, gdy były na siódmej pozycji. Na samym szczycie również doszło do przetasowania. Na pierwsze miejsce awansowała Brazylia, która wyprzedza Włochy i Stany Zjednoczone. Tuż za podium znajdują się Serbki i Chinki.
Ranking FIVB po zwycięstwie Polek nad Serbią w Lidze Narodów:
1. Brazylia – 378.24 pkt
2. Włochy – 371.03 pkt
3. USA – 368 pkt
4. Serbia – 358.35 pkt
5. Chiny – 350.97 pkt
6. Japonia – 325.39 pkt
7. Turcja – 313.97 pkt
8. Polska – 291.25 pkt
9. Rosja – 277.59 pkt
10. Dominikana – 260.93 pkt
I choć sportowcy bardzo często podkreślają, że nie chcą patrzeć w rankingi, to w przypadku siatkówki trzeba zaglądać w nie regularnie. Będą one jedną z dróg awansu na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Pierwszym etapem będą trzy światowe turnieje kwalifikacyjne, a z każdego awans wywalczą po dwie ekipy. Polki na początku sezonu prezentują się znakomicie, ale we wrześniu forma wszystkich kadr może ulec zmianie. Biało-czerwone grać będą m.in. z Amerykankami oraz Włoszkami i to właśnie te dwa kraje na dziś pozostają faworytkami zmagań.
Druga ścieżka to awans poprzez ranking. Przepustki zdobędzie po jednym przedstawicielu z każdego kontynentu – oczywiście ci najwyżej sklasyfikowani, którzy nie zapewnili sobie jeszcze udziału w olimpijskim turnieju. Na dziś biało-czerwone są czwartą siłą Europy, za Włochami, Serbią i Turcją. Niewykluczone, że jeszcze w czasie Ligi Narodów uda im się doścignąć te ostatnie, do których tracą aktualnie 22,72 pkt. Trzeba jednak pamiętać, że im wyżej jest się w rankingu, tym trudniej powiększać dorobek, a ewentualne porażki z niżej notowanymi rywalami są bardziej kosztowne. Dobrze widać to na przykładzie Serbek, które po porażkach z Turcją i Polską straciły w sumie 27 punktów.
źródło: sport.pl, sport.tvp.pl