Końcówka października nie była udana dla zespołów z Polakami w składzie. W miniony weekend porażki poniosły bowiem zarówno CEZ Karlovarsko, jak i VK Ostrava. Doszło też do zmiany lidera, którym został Jihostroj.
Niemiłą niespodziankę swoim kibicom sprawił CEZ Karlovarsko, który uległ we własnej hali Lvi Praga. Goście prowadzili już 2:1, ale gospodarzom udało się doprowadzić do tie-breaka. Ten jednak już nie padł ich łupem. Mimo że osiągnęli dużą przewagę w zagrywce (11 asów), a na siatce oba zespoły spisały się na porównywalnym poziomie, to gracze CEZ popełniali za dużo błędów własnych. Do sukcesu gości poprowadził Matej Mihajlović, który zapisał na swoim koncie 17 punktów. Po drugiej stronie siatki zabrakło Łukasza Wiese.
Nie powiodło się także VK Ostrava, która na wyjeździe przegrała z Volejbalem Brno. Podniosła się po siatkarskim laniu, które dostała w premierowej odsłonie. Niewiele jej nawet zabrakło, aby doprowadzić do tie-breaka, ale przegrana po walce na przewagi końcówka czwartej odsłony sprawiła, że po raz kolejny nie dopisała punktów do ligowej tabeli. Mariusz Połyński w tym meczu zdobył 5 punktów – 1 w bloku, 1 w zagrywce i 3 w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 50%. 13 oczek zapisał na swoim koncie Filip Jarosiński, który 2 razy popisał się asem serwisowym, a pozostałe oczka wywalczył w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 35%. Na podobnym poziomie spisywał się w przyjęciu, w którym angażowany był 28 razy. Sporo pracy miał także Damian Sobczak, który popełnił jednak 3 błędy w przyjęciu, a jego skuteczność w tym elemencie oszacowano na 31%.
Pozycję lidera straciła drużyna z Kladna, która przegrała na wyjeździe 1:3 z Jihostrojem Czeskie Budziejowice. Emocji w tym meczu było mnóstwo, bo aż trzy partie kończyły się zaledwie dwupunktową przewagą. Jednak nie stał on na wysokim poziomi głównie przez błędy w polu serwisowym, których oba zespoły popełniły łącznie ponad 50. Pierwsze skrzypce w szeregach gospodarzy grał Michal Krizko, który zgromadził na koncie 24 punkty, a wygrana pozwoliła jego zespołowi zasiąść na fotelu lidera.
Emocji zabrakło w Libercu, gdzie miejscowa Dukla szybko rozprawiła się w trzech setach z Fatrą Zlin. Trochę walki było jedynie w drugiej odsłonie, w której goście przekroczyli barierę 20 oczek. W pozostałych byli tłem dla rywali. Przewaga gospodarzy głównie uwidoczniła się w ofensywie. Uzyskali bowiem 56% skuteczności w ataku i 10 razy zatrzymywali przeciwników blokiem. Prym w ich szeregach wiódł Filip Krestan, który wywalczył 15 oczek.
Również w trzech odsłonach zakończyło się spotkanie, w którym Aero Odolena Voda rozprawiła się z Black Volley Beskydy. Goście próbowali walczyć, ale zawsze w końcówkach byli słabsi od rywali. Mimo że częściej punktowali w bloku, to nie wystarczyło im to do zwycięstwa. Gospodarze dysponowali ponad 50% skutecznością w ataku, a poza tym mieli w swoich szeregach Martina Hladika, który wywalczył aż 24 oczka.
Ważne zwycięstwo odniósł VK Pribram, który u siebie pokonał Usti nad Labem. Moment słabości gospodarzom przytrafił się w trzecim secie, ale zamknęli mecz w czterech odsłonach. W odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziło im aż 23 błędów w polu serwisowym, a kluczem do sukcesu była wysoka skuteczność w ataku. Ich liderem był German Johanson, który zdobył 25 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna
