Miniony weekend nie był udany dla Polaków grających w czeskiej ekstraklasie. Ich zespoły solidarnie przegrały. Tie-breaki rozegrały CEZ Karlovarsko i VK Ostrava, a nawet seta rywalom nie ugrała ekipa Kamila Durskiego.
Kolejną porażkę w krótkim czasie poniósł CEZ Karlovarsko, który na wyjeździe uległ Lvi Praga. Mimo że prowadził już 2:1, to ostatecznie z wygranej po tie-breaku cieszyli się gospodarze. Pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Casey Schouten, który zdobył 28 punktów. Przyjezdnym nie pomogła świetna gra Kewina Sasaka, który wywalczył 25 oczek, z czego 3 w polu serwisowym, 2 w bloku, a w ataku uzyskał 61% skuteczności. Łukasz Wiese wchodził tylko na zmiany, kończąc 2 ataki (33% skuteczności).
Blisko wygranej była VK Ostrava, która prowadziła u siebie 2:1 z rywalami z Kladna, ale ci odwrócili losy spotkania i triumfowali w tie-breaku. W całym meczu popełnili kilka błędów mniej oraz uzyskali niewielką przewagę na siatce. Ich liderem był Kristaps Plataps, który zapisał na koncie 18 punktów. Wśród pokonanych 16 oczek wywalczył Filip Jarosiński, z czego 1 w bloku, a pozostałe w ataku przy skuteczności na poziomie 50%. Polak dużo pracy miał też w przyjęciu, bo 29 razy przyjmował zagrywkę rywali, lecz popełnił 5 błędów. Z kolei Mariusz Połyński zanotował 10 punktów na koncie, w tym 3 w bloku, 3 na zagrywce i 4 w ataku przy skuteczności na poziomie 44%.
Trwa też niemoc Benatky nad Jizerou, który przegrał tym razem w Zlinie z miejscową Fatrą 0:3. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, którą przyjezdni przegrali dopiero po batalii na przewagi. Kluczem do sukcesu gospodarzy okazał się atak, w którym uzyskali 59% skuteczności. Prym w ich szeregach wiedli Adam Kozak i Lukas Ceketa, którzy zdobyli po 15 punktów. Za rozegranie przyjezdnych odpowiadał Kamil Durski, który zakończył mecz z 1 oczkiem na koncie.
Atut własnej hali wykorzystała Aero Odolena Voda, która odprawiła z kwitkiem rywali z Brna. Długimi fragmentami kontrolowała spotkanie, tylko w trzecim secie pozwalając gościom dobrnąć do granicy 20 punktów. Duża w tym zasługa jej wysokiej skuteczności w ataku oraz 9 bloków. Pierwsze skrzypce w zespole prowadzonym przez Marcina Krysia grał Martin Hladik, który zgromadził 14 punktów na koncie.
Lider z Liberca poniósł wyjazdową porażkę z Jihostrojem. Wprawdzie podniósł się ze stanu 0:2, ale przegrał rozgrywanego na przewagi tie-breaka. Wśród gospodarzy wyróżnił się Stijn Van Schie, który zdobył 24 oczka. Z kolei VK Pribram wygrał u siebie z Usti nad Labem w czterech setach. Mimo że goście uzyskali przewagę na siatce, to ich zmorą były błędy własne. W samym ataku i na zagrywce popełnili ich aż 37, czym przyczynili się do zwycięstwa gospodarzy. Poprowadził ich do niego Ygor Duarte, który wywalczył 19 punktów.
Zobacz również
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna
