Pięciu meczów potrzebował CEZ Karlovarsko, aby wywalczyć mistrzostwo Czech. Mimo że Lvi Praga prowadził już w finałowej rywalizacji 2:1, to ostatecznie musiał zadowolić się drugim miejscem na koniec sezonu.
Drużyna z Pragi nie wykorzystała okazji, aby u siebie przypieczętować zdobycie mistrzostwa Czech. W czwartym meczu przegrała bowiem z CEZ-em Karlovarsko 1:3. Goście dominowali na boisku, a słabszy moment przytrafił im się tylko w trzeciej odsłonie.
Przyjezdni postawili na trudną zagrywkę. Mimo że popełnili w niej aż 19 błędów, to jednocześnie zapisali na koncie 15 asów serwisowych. Gospodarze mieli problem z przyjęciem, a to też przełożyło się na atak, w którym 15 razy byli zatrzymywani przez rywali. Do tego CEZ dołożył 54% skuteczności w ataku, co wystarczyło mu, aby doprowadzić do piątej konfrontacji.
Do sukcesu gości poprowadzili Patrik Indra i Lukas Vasina, którzy odpowiednio wywalczyli 27 oraz 20 punktów. Łukasz Wiese pojawił się na boisku w trakcie spotkania. Polak zdobył 4 oczka – wszystkie w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 57%. Do tego 12 razy przyjmował zagrywkę przeciwników, popełnił 1 błąd, a jego skuteczność w tym elemencie wyniosła 42%. Po drugiej stronie siatki wyróżnili się Tomas Krisko i Aleksandar Nedeljković, którzy zapisali na koncie 15 i 14 punktów.
Decydujące starcie o tytule mistrzowskim było nierównym widowiskiem. Praktycznie w każdej z partii inicjatywę przejmowała jedna z drużyn. Mimo że CEZ prowadził 2:1, to o losach całej rywalizacji musiał zadecydować tie-break. W nim trwała walka na przewagi, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy, którzy triumfowali 16:14. Kluczem do ich sukcesu okazała się mniejsza liczba błędów własnych oraz nieco lepsza postawa w bloku na przestrzeni całego spotkania (15 czap).
Po 14 punktów dla zespołu z Karlovarska zdobyli Adam Zajicek, Lukas Vasina i Patrik Indra. Z kolei Łukasz Wiese pojawił się na boisku już w trakcie meczu, a na swoim koncie zapisał 11 oczek, z czego 2 w bloku, 2 na zagrywce, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 41%. Miał też sporo pracy w przyjęciu, w którym angażowany był 21 razy. Wśród pokonanych 22 punktów wywalczył Tomas Krisko, a 16 dołożył Kay Van Dijk, ale nie wystarczyło to drużynie z Pragi, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Zobacz również
Wyniki fazy play-off czeskiej ekstraklasy mężczyzn
źródło: inf. własna
