W dwunastej kolejce czeskiej ekstraklasy planową wygraną odniósł CEZ, choć tym razem Polacy odpoczywali. Mniej szczęścia miały zespoły z pozostałymi biało-czerwonymi w składach, które poniosły kolejne porażki. Wygrywali za to faworyci, czyli Dukla, Jihostroj i siatkarze z Kladna.
Trwa dobra passa CEZ Karlovarsko, który na wyjeździe pokonał Benatky nad Jizerou. Do wygranej lider czeskiej ekstraklasy potrzebował trzech setów, a tylko w trzecim pozwolił gospodarzom przekroczyć barierę 20 punktów. Jego przewaga zaczynała się na zagrywce (6 asów), a kończyła w bloku (9czap). Tym razem Łukasz Wiese ani na moment nie pojawił się na parkiecie, a Kewin Sasak wszedł tylko na chwilę w trzeciej odsłonie. Gości do sukcesu poprowadzili Patrik Lamanec i Martti Juhkami, którzy zapisali na koncie po 15 oczek. Grę gospodarzy prowadził za to Kamil Durski, który popisał się 1 asem serwisowym.
Nie powiodło się za to VK Ostrava, która u siebie musiała uznać wyższość VK Pribram. Gospodarze przegrywali już 0:2, ale byli o krok od doprowadzenia do tie-breaka. Jednak przegrana po walce na przewagi czwarta odsłona spowodowała, że po raz kolejny nie dopisali punktów do ligowej tabeli. Nie pomogło im 18 oczek Filipa Jarosińskiego, który popisał się 4 asami serwisowymi, 1 blokiem, a w ataku uzyskał ponad 40% skuteczności. Dodatkowo obciążony był w przyjęciu, w którym angażowany był 26 razy i popełnił 2 błędy. Mariusz Połyński dołożył 8 punktów, w tym 1 w bloku, 2 na zagrywce, a w ataku uzyskał 42% skuteczności. Na parkiecie pojawił się też Artur Błażej, który skończył spotkanie z 1 oczkiem na koncie. Z kolei przyjezdnych do sukcesu poprowadził Ivo Hulpach, który wywalczył 17 punktów.
Atut własnego parkietu wykorzystał Jihostroj, który potrzebował trzech odsłon, aby odprawić z kwitkiem Aero Odolena Voda. Goście przekroczyli w każdym z setów barierę 20 oczek, ale na więcej nie było ich stać. Liderem gospodarzy był Martin Licek, który zdobył 15 oczek. We własnej hali drużyna z Kladna pokonała Black Volley Beskydy. Źle weszła w mecz, ale od drugiej partii to ona nadawała ton boiskowym wydarzeniom. Jej atutem była zagrywka, którą punktowała 12 razy, a najczęściej punktującym zawodnikiem w jej szeregach był Jiri Kraffer.
Niespodzianki nie sprawiła Fatra Zlin, która u siebie musiała uznać wyższość Dukli Liberec. Urwała jej tylko jednego seta, a im dalej w mecz, tym przewaga gości była coraz wyraźniejsza. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Kruno Nikacević, który zgromadził 19 punktów na koncie. Z kolei Lvi Praga pokonało we własnej hali Usti nad Labem. Do zwycięstwa potrzebowało czterech odsłon, a tylko w drugiej straciło koncentrację. Popełniło więcej błędów, ale dysponowało większą siłą ofensywną, zwłaszcza w wykonaniu Caseya Schoutena, który zdobył 27 oczek.
Zobacz również
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna