W miniony weekend w czeskiej ekstraklasie siatkarek rozegrano dziewiątą kolejkę spotkań. W niej zgodnie z planem wygrywały faworytki. Nie została za to przerwana zła passa drużyny Aleksandry Wańczyk, która przegrała z VK Perov.
W coraz trudniejszej sytuacji jest Sokol Sternberk, który w miniony weekend przegrał u siebie z VK Perov. Wprawdzie jednego seta wygrał do 8, ale w pozostałych to przyjezdne dyktowały warunki gry. Drużyna Aleksandry Wańczyk dotrzymała im kroku w bloku, a nawet w zagrywce, ale jej największym problemem był atak. Z nim na poziomie 27% trudno było jej cokolwiek wskórać. Polka nie uchroniła Sokola przed porażką, mimo że zdobyła 15 punktów, w tym 4 w polu serwisowym, 1 w bloku, a pozostałe w ataku, w którym jej skuteczność wyniosła 30%. Ta przegrana sprawiła, że jej drużyna ugruntowała swoją pozycję na końcu stawki.
Na czele wciąż jest Dukla Liberec, która pokonała TJ Ostrava. Wprawdzie premierowa odsłona padła łupem gospodyń, ale w trzech kolejnych na boisku dominowały faworytki. Kluczem do ich sukcesu okazał się blok, którym punktowały 16 razy. Do tego dołożyły 46% skuteczności w ataku, co wystarczyło im do odniesienia wygranej. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grała Nikola Kvapilova, która zapisała na swoim koncie 25 punktów.
W derbach Brna Kralovo Pole musiało uznać wyższość VK. Wprawdzie mecz dobrze zaczął się dla gospodyń, ale wystrzelały się w pierwszym secie, a w kolejnych dominowały na boisku rywalki. Największym problemem Kralovo Pole był blok, którym tylko raz zatrzymały rywalki. Te dołożyły 46% skuteczności w ataku, co pozwoliło im zgarnąć pełną pulę punktów. Prym w ich szeregach wiodła Klara Faltinova, która wywalczyła 18 oczek.
Planowe zwycięstwo odniósł VK UP Ołomuniec, który rozgromił w trzech setach Sokola Frydek-Mistek. W jednym z setów nie wypuścił rywalek nawet z 10 punktów. We wszystkich elementach faworytki miały przewagę – w bloku (13 czap), na zagrywce (8 asów) i w ataku. Do sukcesu poprowadziła je Katerina Piletić, która zapisała na swoim koncie 15 oczek.
Niespodzianki nie było także w Pradze, gdzie miejscowy Olymp odprawił z kwitkiem VP Prostejov. Mecz był jednostronnym widowiskiem, w którym przyjezdne w żadnym z setów nie dobrnęły nawet do granicy 20 oczek. W zagrywce gospodynie zdobyły więcej punktów niż popełniły błędów, do tego dołożyły 7 bloków i 46% skuteczności w ataku. Ich liderką była Aneta Havlickova-Kocmanova, która zdobyła 15 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarek
źródło: inf. własna