W Lublinie trwa rywalizacja o Puchar Prezydenta Miasta Lublin. Mecze półfinałowe zakończyły się w trzech setach. Cerrad Enea Czarni Radom pokonali BBTS Bielsko-Biała, zaś LUK Lublin okazał się lepszy od KPS-u Siedlce. Tym samym w sobotę o 3. miejsce bielszczanie powalczą z pierwszoligowcem, a w finale gospodarze spotkają się z radomianami.
Od meczu pomiędzy beniaminkiem PlusLigi – BBTS-em Bielsko-Biała a Cerrad Eneą Czarnymi Radom rozpoczął się Turniej o Puchar Prezydenta Miasta Lublin. Bielszczanie musieli radzić sobie bez kilku zawodników. Obowiązki reprezentacyjne wykluczyły z gry Jana Zimmermana i Jake Hanesa.
Kontuzji podczas wcześniejszego sparingu doznał Daulton Sinoski, z urazem szyi boryka się Mateusz Zawalski, a Roland Gergye nabawił się urazu jeszcze podczas rozgrywek reprezentacyjnych. Tylko na krótkie zmiany wchodził Konrad Formela, który również nie jest w pełni dyspozycji zdrowotnej. W roli atakującego w tym meczu występowali Radosław Puczowski oraz Adrian Hunek.
W pierwszym secie Czarni Radom wygrali do 22. Znacznie więcej emocji było w drugiej odsłonie. Obie drużyny miały piłki setowe, ale po walce na przewagi ponownie lepsi okazali się radomianie. W trzecim secie ponownie inicjatywę przejęli podopieczni trenera Nawrockiego. – Musimy sprawdzać, w jakiej dyspozycji są zawodnicy. Ile nam brakuje do tego, żeby grać spokojnie, bez mocnego wysiłku. Oczywiście jest to prawie niemożliwe, bo jest przeciążenie treningowe, natomiast bardzo ważne jest spojrzenie na mental, na to, jak zachowują się zawodnicy, bo to są tak naprawdę pierwsze gry o punkty – powiedział radomski trener Jacek Nawrocki. – Chcemy zobaczyć, gdzie jesteśmy, na jakim etapie. Chcemy zobaczyć, co trzeba zrobić, żeby być lepszymi, bo na tę chwilę jesteśmy dalej od zespołów, które tutaj są – skomentował Sergiej Kapelus, asystent trenera BBTS-u.
W drugim meczu turnieju LUK Lublin spotkał się z KPS-em Siedlce. Chociaż było to starcie plusligowca z pierwszoligowcem, na boisku nie zabrakło walki. Tylko w drugim secie KPS nie zdołał zdobyć dwudziestu punktów. – Myślę, że to był niezły występ z naszej strony, na pewno lepszy niż ten z Legią (KPS zremisował 2:2 – przyp. red.). Jak będziemy robić małe kroczki, to ten zespół będzie szedł do przodu. Obnażyli nasze błędy, jest różnica lig, jest różnica w potencjale ofensywnym i przyjęciu zagrywki. Wiemy o tym, że LUK będzie mocno stawiał na zagrywkę, bo ma do tego ludzi. Nie było najgorzej, zwłaszcza trzeci set fajny od początku, bo w dwa pierwsze sety słabo wchodziliśmy – powiedział Jakub Peszko, asystent siedleckiego szkoleniowca.
Trener gospodarzy był zadowolony z postawy swojego zespołu. – Jesteśmy tydzień w hali, dopiero wchodzimy w siatkówkę halową. Najważniejszą rzeczą było zagranie tego, co do tej pory robiliśmy, czyli prostej i spokojnej siatkówki z małą liczbą błędów i to zrobiliśmy. Mało błędów praktycznie w każdym elemencie. Pod tym względem było naprawdę dobrze – opowiedział Dariusz Daszkiewicz. – Po to mamy zespół z 14 zawodnikami, żeby każdy coś od siebie dał. Teraz jest okres przygotowawczy, każdy dostanie szansę pokazania się i liczę na to, że rywalizacja na każdej pozycji będzie bardzo ostra – dodał trener.
I dzień Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Lublin:
Cerrad Enea Czarni Radom – BBTS Bielsko-Biała 3:0
(25:22, 33:31, 25:19)
LUK Lublin – KPS Siedlce 3:0
(25:21, 25:18, 25:20)
źródło: BBTS Bielsko-Biała - Facebook, LUK Lublin - Facebook, opr. własne