Znamy różne przykłady przepisów mających na celu rozwijanie krajowego szkolenia w danej dyscyplinie. Chociażby występujący w niemal każdej lidze limit obcokrajowców, który wymusza na klubach wystawianie na boisko określoną liczbę zawodników krajowych. Bułgarzy chcą iść dalej. Za pomocą przepisów regulujących ligi w siatkówce halowej, chcą wzmocnić… siatkówkę plażową.
chcesz grać w hali, wyślij zawodników na plażę
Pomysł Bułgarów opiera się na tym, żeby każdy klub męski i żeński z najwyższych lig miał obowiązek zgłosić przynajmniej jedną parę zawodników do mistrzostw kraju w plażówce. Przepis ma obowiązywać od 2025 roku.
Lubomir Ganew, prezes Bułgarskiej Federacji Siatkówki (BFV), podkreślił na konferencji prasowej przed zbliżającym się wielkimi krokami turniejem z cyklu Beach Pro Tour Futures w miejscowości Sweti Włas, że związek chce w najbliższym czasie bardzo mocno postawić na promocję i rozwój siatkówki plażowej. Federacja zapowiedziała, że począwszy od 2025 roku, każda męska i żeńska drużyna SuperLigi, grająca w halową odmianę siatkówki, będzie zobowiązana do wystawienia przynajmniej jednej pary w mistrzostwach kraju w siatkówce plażowej.
– Działająca do tej pory Komisja ds. Siatkówki Plażowej nie wywiązywała się zbyt dobrze ze swojej roli i kwota dofinansowania tej odmiany sportu wynosi okrągłe zero, co jest oczywiście ogromnym błędem. Od przyszłego roku federacja bierze na siebie organizację mistrzostw Bułgarii w siatkówce plażowej, dzięki czemu będziemy mogli pozyskać środki z Ministerstwa Młodzieży i Sportu. Uważam, że będzie to o tyle łatwiejsze, że siatkówka plażowa jest dyscypliną olimpijską. Ponadto od 2025 roku wszystkie drużyny z SuperLigi będą zobowiązane do posiadania co najmniej jednej pary, która weźmie udział w mistrzostwach kraju na plaży. Dzięki temu będziemy gromadzili punkty do rankingów, co również będzie miało ogromne znaczenie przy wysokości dotacji – powiedział Ganew, cytowany przez Sportal.bg.
federacja chce dać impuls do rozwoju
Czy ma to sens sportowy. Zapewne w jakimś wymiarze tak. Trudno oczekiwać, żeby kluby przywiązywały wagę do jakości sportowej wystawianych par. Skoro będzie to wymóg, to będą chciały jak najniższym kosztem go po prostu spełnić. Natomiast rzeczywiście może się to przełożyć na pozyskiwane środki i danie jakiegokolwiek impulsu do rozwoju dyscypliny.
Władze BFV zapowiedziały już, że w pierwszej kolejności wezmą na siebie finansowanie sędziów podczas rozgrywanych w Bułgarii turniejów. Następnym zadaniem Federacji ma być współpraca z poszczególnymi gminami i pomoc w pozyskiwaniu sponsorów – tak, by krok po kroku zmieniać postrzeganie siatkówki plażowej w kraju.
– W tej chwili nie ma w Bułgarii ani jednego siatkarza, który uważałby, że w plażowej odmianie da się dobrze zarobić. Chcemy zmienić to myślenie. Są zawodnicy, którzy nie należą do kluczowych postaci w swoich drużynach i jesteśmy przekonani, że mogliby zarobić dużo więcej, gdyby w pełni poświęcili się grze na plaży – podsumował Ganew.
Bułgarska Federacja Siatkówki chce również zainwestować w obiekty do siatkówki plażowej. Już niedługo ma powstać obiekt z trybunami na 1500 osób. Będzie zlokalizowany w turystycznej miejscowości Albena niedaleko Warny.
źródło: polsatsport.pl