W sobotę 29 lipca w Katarze rozegrano półfinałowe starcia turnieju Challenger Cup siatkarzy. W pierwszym spotkaniu zmierzyła się Turcja i Ukraina. Ostatecznie po zaciętym, pięciosetowym pojedynku do finału przeszli Turcy. W drugim spotkaniu Katar zagrał z Chile. Spotkanie od początku układało się po myśli Katarczyków, mimo że chilijscy siatkarze dokładali wszelkich starań, żeby na swoje konto zapisać choćby jednego seta. Ostatecznie w trzech partiach wygrał katarski zespół i to on, jako drugi uczestnik awansował do finału.
zacięta walka do samego końca
Spotkanie bardzo dobrze rozpoczęła reprezentacja Turcji, która po punktowym bloku prowadziła już 6:1. Tureccy siatkarze przez pewien czas wiedli prym na boisku, jednak w końcu Ukraińcom udało się doprowadzić do remisu po 8. Gra na pewien czas wyrównała się. W pewnym momencie na prowadzenie wyszła ukraińska drużyna i po punktowym bloku miała cztery „oczka” przewagi (16:12). Tureckiemu zespołowi nie udało się już doprowadzić do wyrównania i inauguracyjny set zakończył się wygraną ukraińskich zawodników. As serwisowy Kovalova dał 23 punkt Ukrainie (23:18), a ostatnie „oczko „ zdobyli po zerwanym ataku Turka.
Druga partia już od pierwszej piłki była bardzo zacięta. Zespoły nie miały zamiaru odpuszczać, a wynik oscylował wokół remisu. Po zepsutej zagrywce przez Lagumdzije, Ukraina wysunęła się na kilkupunktowe prowadzenie (15:11). Tureccy siatkarze starali się gonić wynik, jednak ich przeciwnicy nie ułatwiali im tego. W końcu dzięki dobrej pracy w polu serwisowym i na bloku udało im się doprowadzić do remisu po 21. Rozpędzeni zawodnicy z Turcji pierwsi wywalczyli piłkę setową i to oni zapisali na swoje konto tą odsłonę (25:23).
Seta numer trzy od prowadzenia rozpoczęli Turkowie (6:2). Ukraińcy mieli problemy, żeby powstrzymać i dogonić swoich przeciwników. Zdobywali jedynie pojedyncze punkty, a tureccy gracze z każdą piłką zbliżali się do zakończenia partii na swoje konto. Błąd w ataku ukraińskiego gracza dał Turcji piłkę setową (24:17), a zakończył ją Gunes.
Kolejna odsłona od początku była bardzo wyrównana. Drużyny naprzemiennie zdobywały punkty i żadna nie była w stanie wypracować prowadzenia. Taki stan na boisku trwał przez większość odsłony. W końcówce na prowadzenie wyszli Ukraińcy, którzy następnie wywalczyli piłkę setową. Ostatni punkt w partii dał im autowy atak Lagumdziji.
Turcy rozpoczęli tie-breaka od pięciopunktowego prowadzenia (5:0). Ukraińcy w końcu zaczęli punktować, jednak mieli problem żeby zniwelować przewagę tureckiej reprezentacji. Atak Subasiego dał Turkom piłkę meczową (14:12), a zakończył ją atak tego samego zawodnika.
Turcja – Ukraina 3:2
(18:25, 25:23, 25:17, 19:25, 15:13)
Pewna wygrana Kataru
Już od pierwszej piłki spotkanie reprezentacji Kataru i Chile było bardzo wyrównane i zacięte, żadna z drużyn nie miała zamiaru odpuszczać. Raz jedna raz druga drużyna obejmowała niewielkie prowadzenie, jednak było ono szybko niwelowane, wiec wynik oscylował wokół remisu. Dopiero w końcówce inauguracyjnej partii na kilkupunktowe prowadzeni wyszli Katarczycy. Blok katarskiej drużyny dał piłkę setową (24:20), a następnie atak Oughlafa ją zakończył.
Od początku partii numer dwa Katarczycy narzucili większe tempo i po kilku pierwszych akcjach mili pięć „oczek” przewagi (8:3). Mimo ogromnych starań Chilijczyków nie udało im się doprowadzić do wyrównania. Natomiast gospodarze imprezy z każdą akcją byli coraz bardziej nakręceni. Atak Oughlafa dał katarskiemu zespołowi piłkę setową (24:21), a autowa zagrywka Parraguuirriego ją zakończyła.
W odsłonie numer trzy pierwsi na prowadzenie wyszli Chilijczycy. Zawodnicy z Kataru chcieli jak najszybciej zniwelować różnice punktową, jednak chilijski zespół skutecznie utrzymywał swoje prowadzenie (12:9, 23:21). Południowoamerykańskim siatkarzom udało się nawet doprowadzić do piłki meczowej, jednak nie dali rady jej zakończyć na swoją korzyść, więc rozpoczęła się gra na przewagi. Ostatecznie ze zwycięstwa mogli cieszyć się Katarczycy (27:25).
Katar – Chile 3:0
(25:21, 25:22, 27:25)
źródło: inf. własna
