W Chorwacji trwa Challenger Cup kobiet, gdzie w pierwszym półfinale reprezentacja Kolumbii zmierzyła się z Belgijkami, które mają nadzieję utrzymać się w Lidze Narodów. W pierwszym secie to siatkarki z Ameryki Południowej poradziły sobie lepiej, ale było je stać tylko na tyle, bowiem trzy kolejne partie padły łupem zawodniczek prowadzonych przez Gerta Van de Broeka. W drugim półfinale reprezentacja Chorwacji zmierzyła się z Portoryko i wygrała 3:1.
Pierwszy półfinał bardzo dobrze rozpoczęły siatkarki z Kolumbii, które w premierowej odsłonie triumfowały nad reprezentacją Belgii. Potem jednak do głosu doszły Europejki, które bez większego problemu wygrały trzy kolejne partie. Najlepiej poszło im w czwartym secie, w którym mogły cieszyć się ze zwycięstwa 25:16 i awansu do finału.
Na przestrzeni całego spotkania Belgia wyraźnie lepiej poradziła sobie w ofensywie, a także w polu zagrywki. Podopieczne Gerta Van de Broeka posłały na stronę rywalek 6 punktowych serwisów przy 3 Kolumbijek.
Po stronie Kolumbii najwięcej oczek zdobyła Ana Carina Olaya – 15. Belgijki tradycyjnie już mogły natomiast liczyć na Britt Herbots. Atakująca belgijskiej kadry wywalczyła aż 34 oczka, z których 31 miała w ataku, a do swojego dorobku dołożyła 3 asy serwisowe. Herbots dostała aż 77 piłek, a kolejna była Manon Stiger, która z 28 akcji ofensywnych skończyła 7.
Kolumbia – Belgia 1:3
(25:21, 20:25, 21:25, 16:25)
Składy zespołów:
Kolumbia: Darievis (4), Dayana (2), Ana Karina (15), Valerin (11), Maria Alejandra (5), Margarita (11), Juliana (libero) oraz Montero, Laura Z. (libero), Laura (4), Caicedo (3), Melissa
Belgia: Herbots (34), Lemmens (7), Guilliams (1), Janssens (11), Van de Vyver, Van Avermaet (5), Rampelberg (libero) oraz Van Sas, Demeyer (libero), Martin (1) i Stragier (12)
źródło: inf. własna