Strona główna » CEV przyznał dzikie karty w LM! Trzy polskie kluby o nie walczyły. Nie wszystkim się udało…

CEV przyznał dzikie karty w LM! Trzy polskie kluby o nie walczyły. Nie wszystkim się udało…

CEV

fot. PressFocus

Zarząd CEV zakończył przegląd wniosków o dzikie karty do udziału w najbliższym sezonie rozgrywek Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń. Europejska federacja potwierdziła udział pięciu klubów, które mają dołączyć do kontynentalnej części tych europejskich pucharów.

Dzikie karty przyznane!

Halkbank Ankara, Asseco Resovia Rzeszów i Montpellier HSC VB to trzy kluby, które otrzymały dzikie karty dostępnych w ramach Ligi Mistrzów. Dwie dzikie karty w Lidze Mistrzyń trafiły do ​​Zeren Sports Club Ankara i Igor Gorgonzola Novara.

Nie udało się uzyskać dzikiej karty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, która zrezygnowała już z udziału w Challenge Cup oraz JSW Jastrzębskiemu Węglowi.

Ciężki orzech do zgryzienia CEV-u

Zainteresowanie rywalizacją w Lidze Mistrzów i Lidze Mistrzyń było naprawdę ogromne. Do europejskiej federacji wpłynęło aż 17 wniosków od obu rozgrywek. Zarząd CEV zgodził się wcześniej na ponowne wprowadzenie dzikich kart w celu podniesienia rangi zawodów, a wnioski były mierzone za pomocą szeregu przejrzystych i dobrze zdefiniowanych kryteriów. Te były wcześniej określone i udostępnione wszystkim zaangażowanym stronom.

Dokonując wyboru CEV chciał zapewnić wysoce konkurencyjne mecze, jednocześnie biorąc pod uwagę atrakcyjność rynkową Ligi Mistrzów w całej Europie, więc ważny był też potencjał rynkowy kandydatów, jak również ich krajów ojczystych. Ponadto decyzja Zarządu Administracyjnego CEV kładzie podwaliny pod zawody, które dążąc do doskonałości we wszystkich obszarach, pomogą również reprezentować zróżnicowaną naturę rodziny europejskiej siatkówki.

Wprowadzenie i przyznawanie dzikich kart stanowi pierwszy krok w trwających staraniach władz CEV na rzecz unowocześnienia Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń oraz wykorzystania pełnego potencjału tych rozgrywek.

PlusLiga