Obecny sezon dla Sir Safety Perugii nie jest udany. Nie zdobyła Pucharu Włoch, odpadła w półfinale Ligi Mistrzów, a jeśli nawet zdobędzie mistrzostwo Italii, to i tak po sezonie pożegnać ma się z nią Vital Heynen. Włoskie media spekulują, że może zastąpić go Radostin Stojczew.
Vital Heynen po tym sezonie, bez względu na wynik opuści Sir Safety Perugię. We włoskich mediach pojawiły się spekulacje, że zastąpić go może Radostin Stojczew. Na razie w Perugii wrze po odpadnięciu klubu w półfinale Ligi Mistrzów z Itasem Trentino. Prezes Sirci mówi, że trzeba dokonać przeglądu kadr. A media spekulują, że do klubu może dołączyć Radostin Stojczew.
Bułgarskiego szkoleniowca nie trzeba przedstawiać. W ostatniej dekadzie to jeden z najbardziej utytułowanych klubowych trenerów na świecie. Z Itasem Trentino przez siedem lat niemal zmonopolizował rozgrywki we Włoszech, w Europie i na świecie. Cztery tytuły mistrza i trzy wicemistrza Italii, trzykrotnie wygrana Liga Mistrzów, cztery razy złoto w klubowych mistrzostwach świata – to jego dorobek z zespołem z Trydentu.
Oczywiście nie byłoby to możliwe, gdyby nie siatkarze, którymi mógł zarządzać – dodajmy niezwykle twardą ręką. W jego zespole był m.in. Michał Winiarski, Osmany Juantorena, Nikola Grbić, Tsvetan Sokołow, Łukasz Żygadło, czy Matej Kazijski. Z tym ostatnim Stojczew jest związany od lat więzami menedżerskimi. Niemal przez całą karierę występują „w pakiecie”. Tam gdzie gra Kazijski, tam jako trener pracuje Stojczew. A jeśli nie jako trener, to jako dyrektor sportowy – jak było w niestety, nieudanym projekcie Stoczni Szczecin.
Na razie zatrudnienie Stojczewa w Perugii to oczywiście plotki, jak zdecydowana większość informacji transferowych pojawiających się na rynku w tym okresie. Wiadomość podał włoski dziennikarz Nicola Baldo, który pracuje w Trydencie, a więc mieście, w którym Stojczew był najdłużej, jeśli chodzi o prowadzenie włoskiej ekipy.
Przy okazji warto przypomnieć, że inny włoski żurnalista, autor 90% plotek transferowych, świetnie poinformowany Gianluca Pasini podał niedawno wiadomość, że na liście życzeń Perugii jest Matej Kazijski. 37-letni bułgarski przyjmujący, który najlepsze lata ma oczywiście za sobą, wciąż jest bardzo solidnym zawodnikiem (ponoć chcą go w Trentino, Lube i Piacenzie), obecnie broni barw Werony, której trenerem jest… Stojczew.
Układa się w całość? A jakże. Czekamy zatem na dalszy rozwój wypadków. Maciej Muzaj z Perugii po sezonie wprawdzie odchodzi, ale Wilfredo Leon zostaje. Warto więc przyglądać się sytuacji.
źródło: inf. własna