Budowlani Łódź ponownie znaleźli się na opublikowanej przez FIVB liście klubów ukaranych zakazem transferowym. Prezes klubu wyjaśnia, że chodzi o sporną sprawę z jedną z zawodniczek zagranicznych i czas na uregulowanie należności ma do końca stycznia – wówczas Budowlani powinni zniknąć z listy sankcji. – Sprawa jest już zakończona i można uznać, że jeśli ten pieniądze zgodnie z decyzją CEV zapłacimy do końca stycznia, to zakazu już nie będzie – mówi Marcin Chudzik.
Jeszcze do niedawna Budowlani Łódź byli jednym z obecnie grających polskich klubów, mających zakaz transferowy. Wszystkie zaległości i kwestie sporne zostały jednak uregulowane i na opublikowanej w grudniu liście pozostały już tylko polskie kluby, które dawno zakończyły swoją działalność (z wyjątkiem PTPS-u Piła).
Dwa dni temu FIVB opublikowała najnowszą listę ukaranych i tym razem ponownie znalazł się na niej klub z Łodzi, na który 7 stycznia został nałożony zakaz transferów zawodniczek z Europy. Spytaliśmy prezesa Marcina Chudzika, z czego wynikają te sankcje. – Chodzi o spór z jedną z siatkarek i bardzo mnie dziwi, że Budowlani Łódź znaleźli się na tej liście. Mamy czas na zapłatę należności do końca stycznia i zrozumiałbym, gdybyśmy jej nie zapłacili w terminie, to moglibyśmy się znaleźć na tej liście – tłumaczy prezes klubu.
O spór z którą zawodniczką dokładnie chodzi? – Dotyczy to jednej z zagranicznych zawodniczek, ale wolałbym nie ujawniać jej personaliów. Jeśli będzie chciała się ujawnić, to na pewno to zrobi. Sprawa jest już zakończona i można uznać, że jeśli ten pieniądze zgodnie z decyzją CEV zapłacimy do końca stycznia, to zakazu już nie będzie – mówi Marcin Chudzik.
W połowie grudnia prezes Budowlanych Łódź w specjalnie wydanym oświadczeniu po artykule w serwisie sport.pl zaprzeczał, że klub ma jakiekolwiek zaległości wobec zawodniczek lub trenerów. – Tak, ale wówczas w oświadczeniu podaliśmy informację, że mamy jedną sprawę sporną z zawodniczką i to właśnie ta sprawa, która teraz znalazła rozstrzygnięcie w CEV – przyznał prezes Chudzik.
W oświadczeniu wydanym przez klub 16 grudnia faktycznie można przeczytać, iż „…pragnę poinformować, iż nasza spółka realizuje terminowo wszystkie zawarte wcześniej ugody, większość z nich już została zresztą rozliczona. 4 grudnia 2020 roku otrzymaliśmy wyrok Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV) w sporze z jedną z zawodniczek, na mocy którego musimy spłacić kwotę 27,5 tysiąca euro z tytułu zaległych premii. Wyrok nakazuje nam zapłatę tej kwoty do dnia 4 stycznia 2021 roku i zostanie to spłacone w terminie. Ponadto terminowo realizujemy ugody z naszymi dwiema byłymi zawodniczkami, które, zgodnie z ich zapisami, zostaną spłacone do końca stycznia 2021 roku.”
źródło: inf. własna