Siatkarze Michała Winiarskiego okazali się mało gościnni w towarzyskim meczu z niemieckim Berlin Recycling Volleys. Aluron CMC Warta Zawiercie pokonała rywali i nie straciła nawet seta.
WESZLI NA WYŻSZE OBROTY
Od prowadzenia 3:1 po atakach Kyle’a Ensinga rozpoczęli spotkanie zawiercianie. Reprezentant USA był od samego startu bardzo aktywny na skrzydle. Gospodarze zwiększyli swoją zaliczkę po bloku na Janie Fornalu oraz kontrataku (8:4). Taki stan rzeczy nie podobał się Danielowi Malescha, który szybko poderwał się do gry, punktując z prawej flanki (10:8). Niewiele później po odpowiedzi Ensinga grę przerwał trener Joel Banks (12:9). Gra zaczęła toczyć się punkt za punkt. Obydwie drużyny stawiały na wysokie ryzyko w polu serwisowym, co nie przynosiło wymiernych rezultatów. Wicemistrzowie Polski utrzymywali się na czteropunktowym prowadzeniu. To jeszcze zwiększyło się w końcówce za sprawą błędów rywala. Po raz drugi grę przerwał szkoleniowiec mistrzów Niemiec (20:14). Swój koncert w polu serwisowym za sprawą długiej serii rozgrywał Bartosz Kwolek, dokładając asa (22:14). Ekipa z województwa śląskiego dobrze również operowała blokiem. Warta objęła prowadzenie po autowej zagrywce berlińczyków (25:17).
NIEUSTĘPLIWI BERLIŃCZYCY
Na starcie drugiej odsłony gospodarze również wygrywali 3:1 po tym, jak asem popisał się Miguel Tavares. Drużyna z Zawiercia pracowała w elemencie blok-obrona. Często w ofensywie dawał o sobie znać Aaron Russell (6:3). Coraz częściej Tavares uruchamiał swoich środkowych, po autowym uderzeniu Maleschy Warta wygrywała 10:6. Nie zwalniał ręki w polu serwisowym w dalszym ciągu Kwolek. Po jego asie wicemistrzowie Polski mieli pięć oczek zaliczki (14:9). Grę przerwał trener Banks. Decyzja szybko popłaciła, jego podopieczni złapali kontakt po serii trzech punktowych bloków (14:13). Zawiercianie odskoczyli na trzy oczka. Szybko jednak wypuścili z rąk przewagę, głównie przez błędy własne (19:19). Przez moment wynik oscylował wokół remisu. Najjaśniejszym punktem zawierciańskiej drużyny był Kwolek, po kontrze Russella ekipa z Jury Krakowsko-Częstochowskiej prowadziła dwoma punktami (22:20). Wypracowana przewaga znacznie pomogła podopiecznym trenera Winiarskiego, którzy wykorzystali drugą z piłek setowych po tym, jak rywale dotknęli siatki (25:23).
SZARPANINA
Przyjezdni wzięli się do pracy i na początku trzeciej odsłony mieli trzy oczka do przodu (3:0). W mgnieniu oka wyrównali jednak zawiercianie (3:3), niemniej inicjatywa w dalszym ciągu należała do gości, którzy po autowych atakach Gladyra i Ensinga ponownie wygrywali trzema punktami (9:6, 10:7). W porę jednak zaczął funkcjonować zawierciański blok, w dodatku ukraiński środkowy kończył posyłane do niego piłki. Gra Warty była rozłożona równomiernie, po zbiciach Ensinga i Kwolka zdobywcy Pucharu Polski wygrywali 14:12, w wyniku czego o czas poprosił Joel Banks. Wynik oscylował wokół remisu z zaznaczeniem na dwupunktowe prowadzenie drużyny z Polski. Wiele piłek kierowanych było do Maleschy, ten atakował ze zmiennym szczęściem (18:18). Wicemistrzowie Polski odskoczyli rywalom po asie Gladyra, sprytnie w ofensywie grał Kwolek. Warta wygrała spotkania po ataku Mobina Nasriego z lewej flanki (25:21).
Aluron CMC Warta Zawiercie – Berlin Recycling Volleys 3:0
(25:17, 25:23, 25:22)
Składy zespołów:
Warta: Ensing, Tavares, Kwolek, Zniszczoł, Russell, Gladyr, Perry (libero)
BR Volleys: Fornal, Malescha, Reichert, Amedegnato, Mote, Knigge, Kowalski (libero)
Zobacz również:
Tie-break w Zawierciu. Berlińczycy ze zwycięstwem
źródło: inf. własna