Zakończyły się rozgrywki grupowe Beach Pro Tour Futures w Krakowie. Polki spisują się w nim bardzo dobrze. Z sześciu naszych par grających w głównym turnieju, pięć awansowało do kolejnych rund. Trzy na pewno zagrają w ćwierćfinale. Tylko Patrycja Jundziłł i Kinga Legieta pożegnały się już z krakowskim piaskiem.
Pięć par gra dalej, jedna jedzie do domu
Jundziłł i Legieta dzielnie walczyły o pozostanie w turnieju, ale w tie-breaku musiały uznać wyższość holenderskiej pary Konink/Poiesz. Przegrały trzeciego seta 12:15 i zajęły czwarte miejsce w grupie, które niestety nie daje przepustki do gry w kolejnej rundzie.
W Round 12 zagrają za to trzy polskie pary. Melania Marcinowska i Maja Kruczek pokonały w drugim meczu grupowym parę z Maurtiusa i o ćwierćfinał zagrają z Australijkami.
może być polsko-polski ćwierćfinał
Swój sobotni grupowy mecz wygrały też Julia Radelczuk i Paulina Łabuz. Wygrały z amerykańsko-kanadyjską parą Ozee/Glagau i awansowały do kolejnej rundy. Zmierzą się w niej z… inną polską parą – Justyną Łukaszewską i Aleksandrą Zdon. Zła wiadomość tego bratobójczego pojedynku jest taka, że na pewno jedna z polskich drużyn na tym etapie odpadnie. Dobra jest zaś taka, że na pewno mamy kolejną parę w ćwierćfinale.
A w ćwierćfinale na rywalki czekają już dwie polskie pary. Urszula Łunio i Małgorzata Ciężkowska zagrają ze zwyciężczyniami z meczu Koning/Poiesz – Grune/Christ. Z kolei Julia Kielak i Marta Łodej zmierzą się z wygranymi pojedynku Marcinowska/Kruczek – Fejes/Johnson, więc możemy mieć kolejny polsko-polski pojedynek na tym turnieju i to już taki, który będzie otwierał przed zwyciężczyniami strefę medalową.
źródło: inf. własna